Miałam zrobić krótką próbę z zespołem aby sprawdzić początek jak się zgramy. Najpierw jednak większość się rozeszła. Julia poszła coś załatwić o co poprosiła ją Kelly, Jay i Mikel wrócili do swojego biura tak samo jak Paul. Stylistki również poszły, a dźwiękowcy wrócili do studia. Wraz z moim bandem, menagerką, nauczycielką śpiewu i chłopakami z 1D poszliśmy do sali prób. Gdy weszliśmy to zamarłam. Była dość duża. Znajdowały się w niej instrumenty, mikrofony i różne urządzenia nagłośnieniowe. 1D, Kelly i Tony usiedli na kanapie, a ja podeszłam z bandem do instrumetnów i mikrofonów. Chłopcy zajęli miejsca przy swoich instrumentach, a ja przy mikrofonie. Odwróciłam się do nich aby zapytać co zagramy:
- To co gramy? - zapytałam równo z Oliverem. Zaśmialiśmy się.- To może ty coś wybierz. - zaproponował James. Pomyślałam chwilę i już wiedziałam. Chciałam jakoś podziękować mojemu chłopakowi i reszcie 1D za to wszystko. Wpadłam na pomysł aby zaśpiewać ich jakąś piosenkę.
- To może chłopaków. - powiedziałam wskazując dyskretnie na piątkę siedzącą na kanapie. Mój band sie uśmiechnął i zgodził.
- Tylko jaką? - zapytał Tom. Zastanowiłam się chwilę i już wiedziałam.
- Live While Were Young. - powiedziałam. Odwróciłam się do naszej siedmioosobowej widowni i się uśmiechnęłam. Zanim zespół zaczął grać się odezwałąm. - Chłopcy specjalnie dla was. Chociaż małe podziękowanie za to co dla mnie zrobiliście, jesteście wielcy. - powiedziałam i ponownie się uśmiechnęłam, a oni odwzajemnili gest. Harry bezgłośnie powiedział "Kocham Cię", a ja poczułam, że się delikatnie rumienię. Band zaczął grać, a ja potem śpiewać. Kiedy chłopcy usłyszeli pierwsze nuty własnej piosenki na ich twarzach pojawiły się szerokie uśmiechy, a ja z zespołem poprostu robiliśmy co kochamy i bawiliśmy się przy tym. Kiedy zakończyliśmy w sali nie byli tylko chłopcy, Tony i Kelly, a wszyscy, których poznałam jakieś 15 minut wcześniej. Zabili nam brawo. Ukłoniliśmy się ładnie i podeszliśmy do nich. Chłopacy z bandu mnie uściskali mocno i stanęli za mną przed wszystkimi. Czekałam aż ktoś się odezwie z przybyłych, ale nic nie usłyszałam.
- Nikt nic nie powie? - zapytał Oliver stojący za mną z chłopakami. Niestety nic, cisza.
- Dobra, to my powiemy. - powiedział Tom. Odwróciłam się do chłopaków.
- Jesteś niesamowicie utalentowana dziewczyno, poprostu miażdżysz wszystkich. Jesteś wspaniała i osiągniesz wiele, a my ci w tym pomożemy. - powiedział James i mnie znowu uściskali. Poczułam, że znowu komuś na mnie zależy. Było mi bardzo miło, że mnie tak przyjęli. Wtedy odezwali się ci co słuchali. Nie ci co przyszli tylko ci dla, których była wykonana ta piosenka.
- Wow, tego się niespodziewaliśmy. - powiedział Zayn.
- Przepraszamy za ciszę, ale po prostu jesteśmy w wielkim szoku spowodowanym mocny podziwem dla ciebie. Jesteś niesamowita. - dodał Niall.
- Dziękujemy za tą dedykację i wykonanie, ale nie trzeba było. Przecież zrobiliśmy to wszystko dla ciebie bo jesteś naszą przyjaciółką, a może nawet siostrą. No oprócz Harry'ego bo dla niego jesteś oczkiem w głowie tak cię kocha. - odparł Louis. Spojrzałam na mojego chłopaka. Podszedł do mnie, objął w talii i...:
- Jesteś przepraszam za słownictwo, ale jesteś zaje***. Na prawde, po prostu inaczej nie mogę tego ująć. - podniósł mnie i obręcił wokół własnej osi. Potem z powrotem postawił na ziemi i zbliżył swoją twarz do mojej składając na moich ustach namiętny pocałunek. Odwzajemniałam go, a kiedy odsuneliśmy się od siebie to dodał - Kocham Cię księżniczko. - a potem przytulił. Odwróciliśmy się do pozostałych. Wszyscy byli zaskoczeni tak niesamowitym wykonaniem, że nie mogli się nadziwić. Tony aż nie mogła wydusić słowa podziwu. Zawsze myślałam, że nie jest to zawsze dobrze zaśpiewane przeze mnie jednak widocznie się myliłam. Bardzo mnie to motywowało aby pokazać i dawać zawsze z siebie wszystko. Jednak ta przeprowadzka się opłaciła. Zbiorowisko się rozeszło, a my przeszliśmy do studia gdzie miałam usłyszeć swoja debiutancką piosenkę, a raczej melodię do niej i poznać słowa. Byłam bardzo podekscytowana. Weszliśmy do pomieszczenia i otrzymałam do ręki tekst piosenki, a Tomas puścił melodię. Była to szybka piosenki i bardzo mi się spodobała. Kiedy przesłuchałam pierwszy raz melodie i przeczytałam słowa chciałam ją zaśpiewać, a przynajmniej spróbować. Mark kazał wejść mi do pomieszczenia dźwiękoszczelnego, a on wszedł razem ze mną. Ustawił mi mikrofon, położyłam kartkę z tekstem na podpurce, a na uszy założyłam słuchawki. Mark wyszedł z pomieszczenia zostawiając mnie samą. Usłyszałam głos Tomasa w słuchawkach.
- Gotowa? - zapytał, a ja pokiwałam głową na znak zgody. Melodia zaczęła lecieć, a ja w odpowiednim momencie zaczęłam śpiewać, ale niestety nie wyszło mi.
- Stop. - powiedział Mark.
- Przepraszam. Mogę jeszcze raz? - zapytałam.
- Jasne, ale wiesz, że masz jeszcze tydzień wolnego i możemy nad tym popracować gdy przyjdziesz tutaj za tydzień? - odparł Tomas.
- Wiem, ale chcę jeszcze raz spróbować. - powiedziałam.
- Dobrze, w takim razie jeszcze raz. - powiedział i puścił melodię. Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech i zaczęłam. Całkowicie wczułam się w piosenkę i zaśpiewałam ją bez żadnej przerwy. Jednym słowem wyszła mi. Po skończonej piosence wyszłam z pomieszczenia do reszty.
- Super, jesteś wielka. - powiedział Tomas. - Nagraliśmy to bo wyszło bardzo ładnie. Jak wrócisz za tydzień to tylko ją dopracujemy i będzie już gotowa.
- Zaskakujesz mnie coraz bardziej. - dodał Mark.
- To źle? - zapytałam.
- No nie, właśnie dobrze. Jestem zadowolony. - uśmiechnął się do mnie. Tego dnia było to już wszystko co miałam zrobić w wytwórni. Pożegnałam się ze wszystkimi, wymieniłam numerem telefonu z Kelly i wraz z moim chłopakiem i pozostałą czwórką pozytywnie zakręconych wariatów wróciliśmy do domu. Była już godzina 20:30. Chłopcy jak tylko weszliśmy do domu od razu rozsiedli się w salonie, a ja poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku, włączyłam laptopa i razem z nim usiadłam na łóżku. Oparłam się o ścianę, położyłam na kolana urządzenie i zaczęłam przeglądać Internet. Na końcu weszłam na twitter.com aby dodać nowego tweeta.
"Nigdy nie myślałam, że spotka mnie coś tak niesamowitego w życiu. Za wiele od was dostałam i wiele wam zawdzięczam choć to początek."
I drugi tweet:
"Mam na dzieję, że kiedyś uda mi się wam jakoś odwdzięczyć. Wielkie podziękowania dla @onedirection."
----------------------------------------------------------
Rozdział 19 za nami. Jak wam się podoba? Może być?
Proszę was oczywiście o komentarze;)
A teraz dwie sprawy nie związane z blogiem.
Pierwsza:
Directioners. Jutro wielka niespodzianka od chłopaków. Cieszycie się? Nie możecie się doczekać?
Druga:
Zajrzyjcie. To ważne w związku z jednym twitlongerem:
Nie no...
OdpowiedzUsuńKlaudia jesteś wielka !!!
Rozdział jest jak zwykle świetny !!!
Co do niespodzianki od chłopaków to poprostu nie moge się doczekać !!! Jestem baaaardzo ciekawa co to będzie...
Całuję - Nat <3
Swietny, zresztą jak zawsze *.*
OdpowiedzUsuńBoskie.!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńmniam..":D
OdpowiedzUsuńIt's impressive that you are getting ideas from this piece of writing as well as from our dialogue made at this time.
OdpowiedzUsuńCheck out my blog post; maxwell house decaffeinated coffee coupons
Super kiedy 20 rozdział czekam z niecierpliwieniem
OdpowiedzUsuńsuper <3 czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńCZekam nn;)
OdpowiedzUsuń