niedziela, 30 czerwca 2013

WAŻNE!!!

Witajcie moi drodzy. Chyba się już spaliłam z tym opowiadaniem. Zauważyłam, że jest mało komentarzy i ogólnie brak zainteresowania. Mam rację? To znak, że chyba pora zakończyć to opowiadanie.  Jak myślicie? Mam tylko jedno pytanie. Bo mam jeszcze jakieś z 5 rozdziałów. Mam je dodać? Będziecie czytać? I wtedy zakończę to opowiadanie czy od razu skończyć? Potrzebuje waszej rady, pomocy. Z góry za wszystko dziękuję:)

sobota, 29 czerwca 2013

28. "Uspokoiłam tylko jeszcze Hazze całując go w usta."


- Tom. - odezwała się moja menagerka, a chłopak się do nas odwrócił.
- Majka? - zapytał. Przyjżałam mu się.
- Tomek? To ty? Nie wierzę. - powiedziałam i się przytuliliśmy. Chłopak okręcił mnie wokół własnej osi, a potem postawił na ziemi. Nie widziałam, ale założę sie, że Harry już najchętniej by do nas podszedł, ale pewnie chłopcy go zatrzymali.
- Ale chwila, moment. To wy się znacie? - zapytała Kelly.
- Tak, chodziliśmy razem od podstawówki aż do gimnazjum. Później Tomek wyprowadził się do Anglii bo jego tata znalazł tutaj pracę i nasz kontakt jakoś się urwał. - powiedziałam patrząc na chłopaka niedowierzając.
- Zgadza się. Byliśmy nierozłączni od małego, najlepsi przyjaciele. - uśmiechnął się chłopak, a ja odwzajemniłam gest.
- W takim razie nie masz co się bać Majka. Z przyjacielem świetnie odegrasz rolę i po kłopocie, a Harry tym bardziej nie będzie zazdrosny. - powiedziała Kelly i podeszła do reżysera.
- Harry? - spytał Tomek uważnie na mnie patrząc.
- Mój chłopak, chodź poznasz go i resztę z 1D. - powiedziałam ciągnąc go za rękę w stronę chłopaków.
- Jesteś pewna? - zapytał.
- Jestem. - powiedziałam i podeszliśmy w końcu do chłopaków, którzy na nasz widok zdębiali. W końcu trzymałam Tomka za nadgarstek. Szybko go puściłam widząc minę mojego chłopaka.
- Chłopcy, to jest mój przyjaciel z dzieciństwa Tomek. To z nim będę grała te sceny, o których wam mówiłam. Tomek, to są chłopacy z One Direction: Louis, Liam, Niall, Zayn i Harry mój chłopak. - powiedziałam przedstawiając ich sobie. Uścisnęli sobie dłonie, a Harry szybko wstał po uścisku i objął mnie w pasie dając do zrozumienia tym Tomkowi, że jestem zajęta. Chwilę postaliśmy i musieliśmy podejść do reżysera aby wytłumaczył nam co mamy robić. Uspokoiłam tylko jeszcze Hazze całując go w usta. Następnie podeszłam wraz z Tomem do reżysera. Kazał tak do siebie mówić bo nikt już do niego w Anglii nie mówił Tomek. Reżyser wszystko wytłumaczył i trzeba było zacząć scenę pierwszą. Widziałam tylko kątem oka, że gdy się ustawiłam z Tomem, Harry podszedł najbliżej jak tylko mógł. Zaczęliśmy kręcić scenę pierwszą, ale jakoś nie mogłam się w niej odnaleźć.
- Stop. - powiedział reżyser. - Majka, wszystko gra? - zwrócił się do mnie. Zerknęłam przelotem na Harry'ego.
- T-taak... - zacięłam się. - W sumie to nie. - powiedziałam spuszczając głowę.
- Spokojnie. Zróbmy 5 minut przerwy. - powiedział reżyser. Podszedł do mnie Tom.
- Coś się stało? - zapytał zmartwiony. Nie zdążyłam odpowiedzieć bo zjawił się Harry. Zmroził Toma spojrzeniem i mnie przytulił.
- Skarbie? Coś się dzieje? - zapytał patrząc mi w oczy. Widziałam kątem oka, że Tom odszedł smutny. Spojrzałam mojemu chłopakowi w oczy.
- Źle się poczułam, ale jest lepiej już. - powiedziałam uśmiechając się.
- To dobrze. - powiedział promiennie Harry i mnie ucałował. Odwzajemniłam gest, a potem się do niego przytuliłam. Odsunęłam się od niego, dostałam całusa w czoło i wrócił na miejsce poprzednie, a ja wróciłam na plan.
- Już możemy? - zapytał reżyser.
- Tak. - powiedziałam uśmiechając się. Teraz byłam pewna, że dam radę. Zaczęliśmy kręcić sceny aż doszliśmy do ostatniej, w której z Tomem mieliśmy się pocałować. Niezbyt mi się uśmiechało bo w końcu byłam z Harry'm, który stał niedaleko, a Tom był tylko przyjacielem. Jednak wiedziałam, że to nic nie znaczy. Trzeba było zacząć tą ostatnią scenę. Staneliśmy na przeciwko siebie z Tomem. Chłopak dotknął mojego policzka, zbliżył się do mnie i miał już pocałować kiedy nagle coś się przewróciło. Obok tego zauważyliśmy Loczka. Niewinnie się uśmiechnął i przeprosił. Zaczęliśmy od nowa. Podchodziliśmy do tej sceny kilkanaście razy i zawsze przerwało coś czego sprawcą był? Kto? No jak myślicie? Już odpowiadam. Był to oczywiście Harry. Kolejny raz podejście i znowu.
- Stoooop!!!! - krzyknął wściekły reżyser i spojrzał na Harry'ego. Spojrzałam na niego, a reżyser ponownie się spojrzał na Loczka. - Wyprowadzić go. - zwrócił się do ochrony i tak też zrobili wskazani mężczyżni. Byłam na niego wściekła bo gdyby nie to już dawno skończylibyśmy zdjęcia do mojego pierwszego teledysku. - Okay, teraz jeszcze raz. - powiedział już spokojniej reżyser. Spojrzałam na kanapę. Nie było Liam'a, który pewnie wyszedł za Harry'm.

Liam

Wyszedłem ze studia jak tylko wyprowadzili mojego lokowatego przyjaciela. Zostawili go na dworze i wrócili do środka. Stanąłem na przeciwko niego.
- Co ty odwalasz? - zapytałem patrząc na niego. Przyznaję, że byłem troche wściekły na niego, ale nie tak jak zaskoczony jego zachowaniem. Nigdy się tak nie zachowywał.
- Przecież nic nie zrobiłem. To nie było specjalnie. - odparł siadając na murku. Usiadłem obok niego i spojrzałem na jego spuszczoną głowę.
- Stary, przecież to tylko teledysk. Ona Cię kocha i na pewno nigdy nie zostawi więc nie wiem czemu jesteś tak zazdrosny o Toma skoro on i tak jest tylko jej przyjacielem. - powiedziałem.
- Nie jestem zazdrosny, jasne?! - podniósł trochę głos. Następnie wstał i spojrzał na mnie, a ja na niego z miną "Aha, akurat ci wierzę". - No dobra, może jestem. Ale to tylko dlatego, że jeszcze nigdy w życiu nie zależało mi na nikim tak jak na niej. Boję się, że ją stracę. - powiedział załamany i zajął spowrotem miejsce obok mnie.
- Uwierz mi, że jej nie stracisz. Widzę jak oboje na siebie patrzycie i na pewno to nie jest żadne młodzieńcze zauroczenie chociaż macie po kilkanaście lat. Kiedy się na was patrzy to widać tą miłość. To jak ty nie możesz przestać jej obserwować i ta miłość do niej w twoich oczach. Za to ona tak cię kocha, że w oczach ma małe iskierki, które się powiększają gdy tylko ją przytulisz albo pocałujesz. Więc nie masz czego się bać. Jesteście taką parą jakiej jeszcze nigdy nie widziałem. - powiedziałem. Spojrzał na mnie uśmiechnięty.
- Dziękuję. - wyszeptał, a ja jedynie go przytuliłem po przyjacielsku.

-----------------------------------------------
Koniec 28 rozdziału. Co sądzicie? Opinie zostawiajcie w komentarzach:)

czwartek, 27 czerwca 2013

27. "Julia zabrała mnie do garderoby gdzie już czekały trzy uśmiechnięte dziewczyny."

Harry
Po wywiadzie wróciliśmy do domu. Resztę dnia spędziliśmy w domu na obijaniu się, że tak powiem. Na drugi dzień Majka miała już jechać na plan teledysku, a my zostaliśmy poproszeni o towarzyszenie jej. Oczywiście się zgodziliśmy, w końcu była naszą przyjaciółką no i moją dziewczyną. Byłem bardzo z niej dumny. Miała niesamowity talent i wiedziałem, że świat przyjmie ją ciepło, a zwłaszcza świat muzyki. Poszliśmy wszyscy spać już o 22:00. Rano obudziłem się przed moją dziewczyną i przed budzikiem, który kazała mi nastawić. Podniosłem się, przetarłem zaspane oczy i spojrzałem na moją księżniczkę. Wyglądała jak anioł. Na ten widok się uśmiechnąłem. Postanowiłem najpierw siebie doprowadzić do użytku dziennego i wtedy ją obudzić. Wziąłem czyste ubranie, a następnie udałem się do łazienki. Gotowy wróciłem do pokoju. Podszedłem do łóżka od strony na, której spała Maja. Kucnąłem, spojrzałem ostatni raz jak śpi i musiałem ją obudzić.
- Skarbie, wstawaj. - powiedziałem półszeptem delikatnie głaszcząc jej policzek. - Dzisiaj przyszła pora abyś nagrała swój pierwszy teledysk. - dodałem całując ją w usta. Odsunąłem się aby na nią spojrzeć. Uśmiechnęła się, ale nadal miała zamknięte oczy. Ponownie na jej ustach złożyłem soczystego całusa. Odwzajemniła i wtedy otworzyła oczy. Powiadomiłem ją aby się uszykowała, wstałem i poszedłem na dół do kuchni aby przygotować wszystkim śniadanie bo jak się okazało wstałem najwcześniej. Chłopacy jeszcze spali albo dopiero się obudzili. Postanowiłem nasmażyć dużo naleśników według mojego przepisu. Trzeba było się wziąć do roboty abyśmy zdążyli zjeść, ale oczywiście ilość musiała być podwojona. Przecież Horan zje za dwóch jak nie za trzech, a może czterech? Ja nie wiem na prawde gdzie on to wszystko mieści i nawet nie tyje. Jest tak samo chudy jak ja czy reszta chłopaków. Skubany musi mieć dobrą przemianę materii. W sumie praca piosenkarza też nie należy do łatwych, to się tylko tak wydaje. Jednak uwierzcie mi. Wbrew pozorą w niektórych sytuacjach jest tak samo ciężka jak inne zawody wymagające wysiłku. Same zmęczenie i częste niewyspanie się powoduje, że samoczynnie możemy stracić na wadze, dodatkowo nerwy przed występami co jest nie uniknione. Najmniejsze, ale zawsze dopadną nawet doświadczonego piosenkarza, aktora czy tancerza. No, ale skończym rozwodzić się na temat jaki zawód co pochłania czy czego wymaga i wróćmy do dnia opisywanego przeze mnie wcześniej. Jak wspomniałem zabrałem się za robienie naleśników. Całkiem sprawnie mi to poszło bo gdy w kuchni zjawiła się moja dziewczyna oraz chłopaki to ja już miałem wszystko usmażone, uszykowane na stole i tylko czekałem na nich. Zasiedliśmy przy stole, a następnie zabraliśmy się do jedzenia. Niall chyba z 20 razy dziękował mi za te naleśniki bo podobno za nim chodziły od kilku dni, ale nigdy nie mógł zabrać się do tego aby sobie je zrobić. Dobra, nie wnikam. Po śniadaniu posprzątaliśmy szybko naczynia, zwinęliśmy co trzeba czyli w naszym wypadku telefony, a w przypadku Majki torebka i mogliśmy wychodzić. Wsiedliśmy do naszego busa, który już stał pod domem z ochroniarzami i ruszyliśmy. Nasz menager zajmował się w naszym studio czymś, a Majki już był na planie teledysku. Wszyscy tam podobno mieli już być od 8:00, a my mieliśmy się zjawić na 9:00 i właśnie punktualnie o tej godzinie byliśmy pod budynkiem. Wysiedliśmy z busa. Od razu 'zaatakował' nas tłum fanów i fotoreporterów. Ochroniarze oczywiście spełnili dobrze swoją pracę chroniąc nas, a jednoczesnie robiąc nam miejsce do przejścia. Uściskaliśmy tylko jedynie niektóre ręce fanów bo na zdjęcia i rozdawanie autografów niestety nie mieliśmy czasu. Miałem nadzieję, że będziemy mogli zrobić to po nagraniach ponieważ nasi fani są dla nas bardzo ważni. Bez nich nigdy nie doszlibyśmy tak wysoko jak jesteśmy w tym momencie i, nie zajdziemy bez nich wyżej, a wierzę że będzie wyżej. Weszliśmy do budynku i na spokojnie już mogliśmy iść do wyznaczonego pomieszczenia. Majka podeszła do swojej menagerki, a my usiedliśmy na kanapie z boku aby na razie nie przeszkadzać.

Maja
 
Przywitałam się z Kelly, a później z Julią. Kelly wytłumaczyła mi jak będzie wszystko wyglądać. Miało to być mniej więcej tak. Najpierw sceny z ujęciami podczas mojego śpiewu. Później sceny, w których miałam odegrać scenki (wiecie jak z filmu). Miałam zmieniać trzy razy strój. Podczas refrenu za mną miała towarzyszyć mi grupa tancerzy gdy będą sceny ze śpiewem. Miałam też grać sceny z jakimś aktorem udając parę. W tym momencie zapaliła mi się lampka bo przecież ja chodzę z Harry'm, a po za tym on jest na planie. Wzięłam Kelly za rękę i pociągnęłam do innego pomieszczenia, a konkretnie na korytarz.
- O co chodzi? - zapytała.
- O sceny, w których mam grać z jakimś tam aktorem parę. Przecież ja jestem z Harry'm i on w dodatku tutaj jest. Nie może ze mną zagrać? - zapytałam.
- Spokojnie, przecież tylko będziecie grać. Harry wie, że go badzo kochasz i na pewno nie będzie zazdrosny ani zły. Zobaczysz, a teraz pójdziesz z Julią do garderoby gdzie zajmą się tobą twoje stylistki. - powiedziała. Weszłyśmy z powrotem do pomieszczenia. Julia zabrała mnie do garderoby gdzie już czekały trzy uśmiechnięte dziewczyny. Uczesały mnie, umalowały, a na końcu kazały ubrać pierwszy strój do nagrania. Gotowa wraz z nimi wróciłam na plan. Kiedy weszłam wszystkich spojrzenia padły na mnie. Trochę się dziwnie czułam, a gdy ujrzałam uśmiech na twarzy mojego chłopaka od razu poczułam się lepiej. Podeszłam do Kelly, a ona zaprowadziła mnie aby przedstawić reżyserowi, a później całej ekipie. Zaczęły się zdjęcia do teledysku. Najpierw nagraliśmy zwrotki co trochę czasu pochłonęło. Po tym miałam chwilę przerwy więc podeszli do mnie chłopcy. Przytulili mnie wszyscy pokolei dopuszczając Loczka jako ostatniego. Mocno mnie przytulił, a później ucałował w czoło. Stanął obok mnie obejmując ramieniem, a ja spojrzałam na pozostałą czwórkę.
- I jak było? - zapytałam niepewna tego co przez jakieś kilka godzin nagrywałam.
- Świetnie, super ci to wyszło. - powiedział Louis.
- Byłaś genialna, kochanie. - powiedział Harry.
- Tak, to prawda. Teraz jeszcze tylko zagrasz refren i koniec tak? - zapytał Niall. Spojrzałam na chłopaków.
- Prawie. Musimy jeszcze dograć dodatkowe sceny. - powiedziałam.
- Co jest? - zapytał Harry.
- Ale obiecaj, że nie będziesz ani zły, ani zazdrosny. - powiedziałam.
- Obiecuję, a teraz mów.
- No bo te sceny... Mam grać z jakimś aktorem udając w nich parę. - powiedziałam i spojrzałam na chłopaka. Widziałam, że trochę się zmieszał, ale próbował to zakryć.
- Przecież to nic wielkiego. W końcu tylko będziecie grać, a i tak wiem, że mnie kochasz, a ja ciebie. - powiedział i przytulił mnie mocno.
- To bardzo dobrze, że tak zareagowałeś. - uśmiechnęłam się. W tym momencie zawołała mnie Julia. Pożegnałam chłopaków i udałam się z nią do garderoby. Musiałam się przebrać w strój przygotowany na ten etap zdjęć, czyli sceny z refrenem i tancerzami. Gotowa wóciłam wraz z Julią na plan. Muszę przyznać, że bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Reżyser wyjaśnił co mam robić, tancerze ustawili się za mną i zaczęliśmy. To pochłonęło nam mniej czasu niż nakręcanie scen do zwrotek, ale to nic. W końcu miało wszystko wyjść jak najlepiej. Po raz kolejny miałam przerwę, ale najpierw miałam iść się przygotować do ostatnich zdjęć. Stylistki zmyły makijaż i umalowały mnie bardzo delikatnie, włosy miałam rozpuszczone lekko pofalowane, a strój? Letnia sukienka na ramiączkach oraz baleriny pasujące kolorystycznie do sukienki. Gotowa wróciłam do pomieszczenia gdzie wszystko się działo. Chciałam podejść do chłopaków, którzy akurat o czymś rozmawiali siedząc na kanapie, ale zatrzymała mnie Kelly.
- Właśnie chciałam iść do chłopaków skoro mam przerwę. - powiedziałam.
- Nie marudź, zaraz do nich pójdziesz. Najpierw poznaj chłopaka, z którym będziecie grać parę. - powiedziała Kelly. Podeszliśmy do blondyna, który stał do nas plecami gdyż stylistka poprawiała mu koszulę.

------------------------------------------------
Rozdział 27. Jak wam się podobał? Proszę o komentarze:)

Ostatnio otrzymałam kilka komentarzy, że zaczyna się robić nudno i macie rację. Zauważyłam to dlatego zapraszam na oczekiwanie kolejnego rozdziału bo trochę się zadzieje, a konkretnie?
W następnym rozdziale: Kim będzie aktor, z którym Majka będzie miała grać? Jak będzie się zachowywać Harry i co zrobi, że ochrona wyprowadzi go ze studia? Oraz mała lekcja rad od Liam'a dla Harry'ego. To wszystko w następnym rozdziale:)

wtorek, 25 czerwca 2013

1D: This Is Us - Oficjalny Zwiastun

Hej. Widzieliście oficjalny zwiastun filmu chłopców? Jeśli nie to musicie koniecznie go zobaczyć:

Nie wiem jak wy, ale mi się bardzo podoba. Po za tym nowa piosenka też jest mega chociaż słychać tylko troszkę. Dodatkowo jestem bardzo z nim dumna, że tyle udało im się osiągnąć. Coś niesamowitego. :)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

26. "...spojrzał mi w oczy. Były przepełnione szczęściem i... dumą?"


Pobyt w Polsce był bardzo fajny chociaż bardzo szybko zleciał. Spotkałam się oczywiście z Justyną. Nagadałyśmy się dość dużo. Miałyśmy wiele do nadrobienia. Powiedziała, że jak jej się uda to odwiedzi mnie w wakacje jeśli zgodzą się jej rodzice. Nie wszyscy przyjeli mnie ciepło jak już wcześniej wspomniałam. Spotkałam się z Adrianem bo chciałam wszystko z nim wyjaśnić. Niestety się nie dało. Na koniec tylko bardziej się pokłóciliśmy. W Polsce udzieliłam też pierwszy wywiad dla VIVY.

Wczoraj wróciliśmy już do Londynu. Właśnie szykuję się na wywiad, który mam udzielić z moim chłopakiem. We dójkę zostaliśmy poproszeni o taki właśnie wywiad. Poprawiałam makijaż kiedy do pokoju wszedł Harry.
- I jak? Gotowa? - zapytał stając za mną i patrząc w lustro.
- Już. - powiedziałam odkładając kosmetyczkę na półkę. Odwróciłam się do niego i musnęłam delikatnie jego wargi. Weszłam do pokoju, chwyciłam torebkę i razem zeszliśmy na dół. Zadzwonił dzwonek do drzwi, który oznaczał, że nasi menagerowie już się zjawili. Pożegnaliśmy się z chłopakami, którzy mieli luz i wyszliśmy z domu. Wraz z menagerami oraz ochroną wsiedliśmy do busa by pojechać do studia BBC. Na miejscu byliśmy jakoś po 15 minutach. Przed budynkiem było pełno moich i chłopaków fanów. Ochroniarze utorowali nam drogę abyśmy bezpiecznie mogli wejść do środka. Chciałam porozmawiać chociaż przez chwilę z każdym z nich, ale nie mogłam. Weszliśmy do środka kierując się na odpowiednie piętro. Zaprowadzili nas później do garderoby gdzie do wywiadu mieli nas przygotować odpowiedni ludzie. Przyszła pora kiedy mieliśmy wejść do studia i zacząć wywiad. Najpierw jednak odezwała się prowadząca do widowni i ludzi zgromadzonych przed telewizorami.
Prowadząca: Witajcie. Dzisiaj poraz kolejny przerowadze wywiad z niesamowitymi ludźmi, a są nimi? Para, o której ostatnio jest bardzo głośno w mediach. Przed wami Harry Styles i Maja Wolińska. - trzymając się za ręce weszliśmy do studia. Przywitaliśmy się z nią przez uścisk dłoni, a potem usiedliśmy na kanapie na przeciwko jej. - Miło mi jest znów was widzieć. - powiedziała gdy już siedzieliśmy.
Ja: Nam również. - powiedziałam.
Harry: Dziękujemy za zaproszenie. - dodał.
Prowadząca: Moje pierwsze pytanie. Jak wam się układa? - spojrzałam na Harry'ego, a on na mnie.
Harry: Bardzo dobrze. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. - powiedział obejmując mnie.
Ja: Tak, to prawda. Nie możemy bez siebie żyć. - powiedziałam uśmiechając się.
Prowadzący: Nie przeszkadza wam ta relacja w waszej karierze? Ty Harry masz zespół, z którym zaczynacie trasę koncertową we wrześniu. A ty Majka już zdążyłaś podbić pierwsze miejsca list przebojów, a za jakieś trzy tygodnie wychodzi twoja płyta.
Harry: Radzimy sobie jakoś i później też damy rade. Nie ważne jest co się robi, gdzie i kiedy. Ważne, że zależy nam na sobie oraz liczy się uczucie jakie nas łączy. - powiedział patrząc mi w oczy. Uśmiechnęłam się delikatnie, a potem spojrzałam na prowadzącą.
Prowadząca: Widać, że się kochacie. W takim razie przejdźmy może do waszych karier. Jak już wspomniałam. Harry wraz z chłopakami zbliżacie się do trasy. Jak przygotowania?
Harry: Nie mam nic do zarzucenia. Za tydzień zaczynamy już próby, a na razie jeszcze ostatnie dopatrzenia typu skompletowanie dokładnych kilku stroi, układ schematu piosenek na koncert oraz ostatnie udzielanie wywiadów czy pojedyńcze występy.
Prowadząca: W takim razie dużo zajęć. Majka, a ty? Jak samopoczucie po tym co spowodowałaś swoimi dwiema piosenkami? Poprostu zrobił się istny szał, który był chyba tylko w przypadku Lady Gagi, Rihanny czy ostatnio chłopaków z One Diretion. - powiedziała patrząc na mnie.
Ja: Może nie przesadzajmy, ale rzeczywiście zaskoczyło mnie to. Nie spodziewałam sie, że tak ciepło ludzie odbiorą moją muzykę. Tym bardziej nie spodziewałam się takiej liczby fanów w ciągu tygodnia jaką zdobyłam. Jestem im bardzo wdzięczna. Wspierają mnie cały czas chociaż dopiero zaczynam, ale bardzo jest to dla mnie ważne. Bez nich nie byłoby mnie. Z resztą gdyby nie jacy kolwiek fani to żadna gwiazda, która jest teraz znana nie byłaby gdzie jest w tym momencie lub gdzie była. To coś niesamowitego, że ludzie mogą się tak zjednoczy i pomóc.
Prowadząca: Mocne i prawdziwe słowa. A jak przygotowania do premiery debiutanckiego krążka? Są nerwy?
Ja: Zawsze nerwy są. Gdy ktoś mówi, że ich nie ma wiadomo, że nie chce się przyznać. Nawet najmniejsze, ale są. Chyba w moim przypadku są najbardziej spowodowane tym czy spodoba się płyta i piosenki na niej zawarte. Włożyłam w nią wiele wysiłku, pracy, a przede wszystkim serca. Dlatego mam nadzieję, że trafię i każdy znajdzie coś dla siebie na niej.
Prowadząca: Harry. Wraz z chłopakami wspieracie Majkę czy raczej było tylko wprowadzenie, a teraz niech sobie radzi sama?
Harry: Oczywiście, że ją wspieramy. W końcu to my ją tutaj sprowadziliśmy, a teraz zostawić ją samą z tym to byłby grzech. Nam wiele ludzi pomagało z początku i nadal pomaga, a my chcemy pomóc jej. Ma niesamowity talent, którym zadziwia codziennie. Nie mogę się doczekać kiedy usłyszycie jej całą płytę. - powiedział i spojrzał mi w oczy. Były przepełnione szczęściem i... dumą? Tak, to chyba była duma. Czyli był ze mnie dumny? To takie wspaniałe.
Prowadząca: To wspaniale. Z tego co słyszałam to byliście ostatnio w Polsce? Jak było?
Ja: Tak, wczoraj wróciliśmy. Chciałam odwiedzić moich znajomych i rodzinę, a chłopcy mi towarzyszyli. Bardzo ciepło mnie przyjeli pomimo tego, że wyjechałam. W Polsce udzieliłam też wywiad. Chłopacy też udzieli wywiad i spędziliśmy razem czas z moimi znajomymi oraz rodziną. Było wspaniale móc znowu ich zobaczyć po takim okresie niewidzenia się.
Harry: Majka już się wzbiła w Polsce ze swoimi piosenkami. Zwłaszcza tą, którą napisała po polsku dla wszystkich Polaków oraz bliskich. Coś niesamowitego jak ją tam przyjęli.
Prowadząca: Gratulacje moja droga.
Ja: Dziękuję.
Prowadząca: Dzisiaj trochę krócej, ale niestety musimy już kończyć. Mam nadzieję, że niedługo znowu u nas zagościcie, a tym razem życze wam wszystkiego dobrego odnośnie kariery i związku. - powiedziała wstając, a my razem z nią.
Ja: Dziękujemy i też mamy nadzieję na ponowne spotkanie. - uśmiechnęłam się życzliwie. Pożegnaliśmy się i zeszliśmy z wizji. Po wywiadzie mieliśmy wrócić do domu więc tak też zrobiliśmy.

----------------------------------------------------
Rozdział 26 za nami. Jak wam się podoba? Proszę o komentarze bo ostatnio jakoś ucichliście. Jeśli wam się nie podoba ten blog to piszcie. Nie chcę pisać czegoś na siłę skoro komuś to nie odpowiada. Najwyżej zawieszę tego bloga, ale dajcie znać. Wyraźcie swoją opinię w komentarzu bo jest dla mnie bardzo ważna. 

wtorek, 18 czerwca 2013

Ania Dąbrowska - Trudno Mi Się Przyznać w mojej wersji

Cześć. Jakiś tydzień temu na kółku wokalnym na, które uczęszczam miałam występ dla rodziców i zaśpiewałam piosenkę Ani Dąbrowskiej jak macie napisane w tytule tego postu. Chciałabym was poprosić o obejrzenie tego filmiku i wyrażenie swojej opinii w komentarzach pod postem albo pod filmikiem na youtube:

Co sądzicie? Czekam na komentarze i oczywiście zachęcam również do czytania mojego opowiadania:)

niedziela, 16 czerwca 2013

25. "Może powinnam po prostu z nim zerwać?"

Resztę dnia spędziłam z moją byłą klasą, zespołem i 1D. Część była szczęśliwa z mojego sukcesu i cieszyła się, że przyjechałam ich odwiedzić, druga część przeciwnie. W niej znalazł się niestety Adrian. Myślałam, że przed wyjazdem wszystko wyjaśniliśmy, ale jak widać było inaczej. Nie miałam już siły aby się z nim kłócić czy starać się o przyjaźń. On wszystko zaprzepaścił i skoro mu nie zależy to mi tym bardziej. Po spędzeniu całego dnia pożegnałam się ze wszystkimi i razem z 1D, moim zespołem i Justyną poszliśmy do mojego domu. Zastaliśmy w nim już moich rodziców. Przedstawiłam im mój zespół i weszliśmy do salonu, a moi rodzice poszli do swojej sypialni aby wyspać się na kolejny dzień. Usiadłam mojemu chłopakowi na kolanach. Siedzieliśmy w jednym fotelu, Justyna usiadła Niallowi na kolanach bo inaczej by się nie pomieścili. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się do późna. Około 23:00 mój band musiał jechać do hotelu aby się wyspać bo rano mieli wracać do Londynu. Ja z chłopakami z One Direction miałam zostać jeszcze jakieś 5 dni. Mały urlop. Justyna też wróciła do domu, ale odprowadził ją Niall. Ja z resztą poszłam spać. Weszłam do łazienki i wykonałam wieczorne czynności. Uszykowana do spania wróciłam do pokoju, a wtedy do łazienki wszedł Harry. Rozczesałam włosy, usiadłam na parapecie i patrzyłam przez okno na moja okolicę. Spojrzałam w niebo, które wyjątkowo było bezchmurne i gwieździste. Przypomniałam sobie najlepsze momenty z mojego życia związane z moją rodzinną miejscowością. Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii. Odwróciłam wzrok i ujrzałam Harry'ego. Stanęłam na nogach na przeciwko niego i objęłam go za szyję patrząc mu w oczy.
- O czym myślisz? - zapytał.
- O tym jak było kiedyś i co byłoby gdybym was nie poznała. - powiedziałam. Zauważyłam błysk flesza przez okno. Paparazzi na moim trawniku - no tak, przecież oni zawsze nas znajdą. Zasunęłam szybko rolety i usiadłam na łóżku, a Harry obok mnie.
- Nie dadzą nam spokoju. - powiedział mnie obejmując.
- Myślałam, że już jesteś do tego przyzwyczajony? - zapytałam patrząc na niego.
- Jestem, ale nie raz i tak mnie zaskakują, a także denerwują. W końcu jestem tylko człowiekiem. - powiedział uśmiechnięty. Odwzajemniłam gest i oparłam głowę o jego ramię. Później jednak stwierdziliśmy, że idziemy spać. Położyliśmy się, wtuliłam się w mojego chłopaka i zasnęłam od razu. Rano wstałam około 10:00. W końcu od jakiegoś czasu mogłam się wyspać. Bo przez nagrywanie tej płyty niewysypiałam się porządnie. Wcześnie wstawałam aby wszystko zrobić jak najszybciej i późno szłam spać. Lecz może powróćmy do tego jakże wspaniałego dla mnie dnia z powodu wyspania się. Podniosłam się z łóżka, wzięłam czyste ciuchy i poszłam do łazienki. Zastanawiała mnie jedna rzecz, a mianowicie gdzie podział się mój chłopak. Nie było go nigdzie w pokoju więc pomyślałam, że może jest na dole. Po umyciu się, ubrałam się, uczesałam i delikatnie umalowałam. Gotowa wyszłam z łazienki i ujrzałam mojego chłopaka siedzącego na łóżka razem z tacą, a na niej śniadako. Usiadłam obok niego i spojrzałam mu w oczy.
- Śniadanko do łóżka dla mojej księżniczki. - powiedział i pocałował mnie na przywitanie. Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam pocałunek dziękując tym samym. Zjedliśmy razem śniadanie, a potem zeszliśmy na dół do kuchni gdzie siedzieli już chłopacy. Przywitałam się z nimi chowając tacę, a potem oparłam się o blat. Harry nie pozwolił mi stać i pociagnął mnie na swoje kolana więc usiadłam. Po śniadaniu chłopacy pomimo mini urlopu w Polsce mieli jechać tego dnia udzielić wywiad, ale co się dziwić. Taka okazja, że są w kraju więc trzeba wykorzystać. Pojechali, a ja weszłam do salonu, w którym siedzieli moi rodzice. Zaczęliśmy rozmawiać. Byli bardzo zadowoleni i dumni ze mnie, że tak mi to wszystko idzie. Opowiedzieli co takiego słyszeli na temat mojej kariery w Polsce, jak jest głośno. Zdziwiło mnie to, ale też się cieszyłam. Po rozmowie poszłam do swojego pokoju aby sprawdzić twittera. Zalogowałam się i postanowiłam dodać nowego tweeta:

" Witajcie. Oficjalnie witam Polskę. Na reszcie wróciłam do mojej ojczyzny po moim szalonym początku w branży muzycznej. Dziękuje wszystkim za wsparcie. xx"
Wstawiłam i zaczęłam przeglądać ciekawostki oraz tweety od moich fanów. Miałam fanów i z dnia na dzień liczba się powiększała. Widziałam to po rosnącej liczbie obserwującyh mnie osób na twiterze czy również liczbie ściąganych i kupowanych moich dwóch piosenek. Przed premierą płyty oficjalnie wytwórnia ma jeszcze zrobić premierę trzeciej piosenki, tydzień po premierze płyty ma zostać pokazany teledysk do debiutanckiej piosenki. Nie jest on jeszcze nakręcony. Mam się za niego wziąć gdy tylko wrócę z Polski. Byłam bardzo wdzięczna wytwórni i menagerce, że pozwolili mi wyjechać na kilka dni do Polski. Zaczęłam czytać różne krótkie wiadomości skierowane do mnie od moich fanów, ale także znalazły się fanki chłopaków i Harry'ego. Nie mogłam uwierzyć, w niektóre. Jak one mogły tak pisać pomimo, że mnie nie znały? Czytałam dalej, a do moich oczu napływało coraz więcej łez. Zostawiłam otwarty laptop, wstałam, podeszłam do okna i patrząc przez nie zaczęłam się zastanawiać czy dobrze robię, że jestem z Harry'm. Może rzeczywiście te dziewczyny mają rację i nie jestem wystarczająco odpowiednia dla niego? Na pewno zasługuje na kogoś lepszego ode mnie. Na kogoś kto pokocha go. Dziewczynę, która będzie o wiele lepsza ode mnie. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Zaczynało mnie to przytłaczać. Nie wiedziałam co mam zrobić w tym momencie. Może powinnam po prostu z nim zerwać? Dla jego dobra i mojego może też? Mi nikt nie będzie groził, a on będzie bardziej szczęśliwy z jakąś inną dziewczyną. Moje przemyślenia przerwał właśnie sam zainteresowany. Usłyszałam jak wchodzi do pokoju i szybko wytarłam policzki odwracając się do niego. Spojrzał na mnie przerażony, potem na ekran laptopa i ponownie na mnie. Podszedł, a następnie bez słowa mnie przytulił. Wtuliłam się w niego jak mała dziewczynka tym samym pozwalając aby wszystkie moje emocje puściły. Rozpłakałam się na dobre. Jeśli chodzi o moją psychikę to miałam strasznie słabą dlatego tak dotknęły mnie te wszystkie uwagi i teksty od fanek chłopaków. Powinnam się przyzwyczaić bo z czasem oprócz fanów zyskam też hejterów, ale nie potrafiłam. Staliśmy tak dobre półgodziny. Gdy się trochę uspokoiłam to odsunął się delikatnie ode mnie aby spojrzeć mi w oczy. Wyczekiwał mojej reakcji tak jak ja jego. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, a tym bardziej co mam zrobić. Odsunęłam się bardziej, podeszłam do laptopa i chciałam go szybko zamknąć. Nie udało się. Zabrał moją rękę i zaczął przeglądać tweety, które widniały na ekranie. Ja natomiast usiadłam na łóżku i skryłam twarz w rękach, a po moich policzkach ponownie spłynęły słone łzy. Nagle poczułam jak mnie obejmuje i przytula po raz kolejny.
- Ej, księżniczko. Nie płacz. - powiedział ocierając łzy z policzków. Spojrzałam na niego, a on na mnie. - Rozumiem, że cię to w jakiś sposób boli, ale nie przejmuj się tym i nie czytaj tego co piszą. Jestem z tobą szczęśliwy, kocham cię i nigdy cię nie zostawię. To jest najważniejsze. - powiedział i ponownie mnie przytulił. - Owszem, moje fanki też są dla mnie ważne, ale nie tak jak ty. Kocham je wszystkie bo w końcu bez nich nie byłoby nas w tym momencie na tym etapie, na którym jesteśmy. Jednak nie mógłbym być z żadną z nich bo raczej to nie jest możliwe. Zawsze tak jest gdy jakiś idol zaczyna się spotykać z kimś to jego fani piszą niemiłe rzeczy do tej osoby, a wręcz nawet nienawidzą tą osobę. Nie mówię, że wszyscy fani, ale jakaś część tak. Jednak my jako gwiazdy nie możemy brać wszystkiego do siebie, a także nasi bliscy bo już dawno byśmy musieli załamać się psychicznie. Ty dopiero w to wchodzisz, ale zobaczysz. Z czasem się przyzwyczaisz i nie będziesz nawet zwracała na to uwagi. Z czasem się przekonają do ciebie jak zobaczą, że jesteśmy szczęśliwi. Uwierz mi, a teraz poprosze ładny uśmiech. - spojrzał na mnie. Delikatnie się uśmiechnęłam, a on mnie ucałował w policzek ponownie przytulając. Tego mi było trzeba - rozmowy. Podniósł mnie mocno na duchu za co byłam mu bardzo wdzięczna. Wiedziałam, że będę się z tym musiała zmierzyć, a dzięki niemu wszystko wydawało się o wiele prostsze.

------------------------------------------------------------
Rozdział 25 za nami. Jak wam się podobał?

sobota, 8 czerwca 2013

Ponowna zmiana wyglądu

Hej. I jak wam się podoba ten wygląd? Ma zostać czy jednak lepsza była ta pierwsza zmiana? Opinie, sugestie i podpowiedzi zostawiajcie w komentarzach:)

PS. Zachęcam również do skomentowania najnowszego rozdziału :)

10 tysięcy wyświetleń

Witajcie. Jestem bardzo szczęśliwa, że ten blog również jest przez was czytany i często odwiedzany co przejawia się w liczbie wyświetleń.  Przekroczone jest już 10 tys. za co wam bardzo dziękuję:) Jesteście niesamowici bo bez was nie było by tego bloga jako drugiego i takiego sukcesu by nie odniósł, a ja razem z nim. Podnosicie mnie na duchu każdym komentarzem. Czytam wszystkie, a te ważniejsze biorę do siebie poprawiając co wymaga zmiany. Jeszcze raz wam bardzo dziękuję:)

Z tej okazji zachęcam do obejrzenia teledysku do piosenki One Thing - One Direction. Pamiętacie jeszcze?  Ja ją bardzo lubię i dzisiaj dedykuję ją specjalnie dla was. Kocham was:)
 
 

24. "Tą piosenkę napisałam specjalnie dla was."


Uszykowałam dla nas obiad i zjedliśmy razem. Po obiedzie chłopacy poszli do salonu, a ja schowałam naczynia do zmywarki i włączyłam zmywanie. Po pracy, którą wykonała zmywarka wyciągnęłam wszystkie naczynia i pochowałam na swoje miejsce. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 15:30. Miałam trzy godziny na przygotowanie się do wyjścia z Harry'm. Poszłam na górę aby zacząć się przygotowywać. Najpierw weszłam do łazienki aby się umyć. Wykompałam się i umyłam włosy. Następnie zawinęłam włosy w ręcznik i ubrałam się w szlafrok. Wyszłam do pokoju, a potem weszłam do garderoby. Wybrałam odpowiedni strój i położyłam na łóżku. Wróciłam do łazienki i wysuszyłam włosy. Ułożyłam je, a potem delikatnie się umalowałam. Następnie weszłam do pokoju aby się ubrać. Ubrałam się, spryskałam efekt końcowy moim ulubionym perfumem i schowałam potrzebne rzeczy do torebki. Spojrzałam na zegarek i akurat zdążyłam. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie Harry. Kiedy mnie zobaczył to się uśmiechnął. Trzymał coś za plecami. Podeszłam do niego i pocałowałam go. Uśmiechnięty spojrzał na mnie i... :
- Ślicznie wyglądasz. A to dla ciebie. - powiedział i podał mi bukiet czerwonych róż. Wzięłam od niego kwiaty i podziękowałam mu kolejnym pocałunkiem w usta. Ubraliśmy wiosenne nakrycia (ja płaszcz, a on kurtkę) i wyszliśmy z domu. Przed domem był już wystawiony jego samochód. Podeszliśmy od strony pasażera. Otworzył mi drzwi i pomógł wsiąść, następnie zamknął za mną drzwi, okrążył samochód i zajął miejsce kierowcy. Odpalił silnik i wyjechał z podjazdu. Na miejscu pod kinem byliśmy jakieś 10 minut później. Było trochę fanek, ale na szczęście nie było żadnego fotoreportera. Harry rozdał autografy i weszliśmy do środka. Chłopak kupił bilety, jeden popcorn, a potem weszliśmy na salę. Zajęliśmy swoje miejsca i czekaliśmy kiedy film się rozpocznie. Ciekawa byłam na jaki film mnie zabrał. Światła zgasły i zaczął się film.

CZERWIEC
 
Jest połowa miesiąca, a moja debiutancka piosenka podbiła listy przebojów w Wielkiej Brytanii i Stanach co mnie zszokowało. Nie zapominam oczywiście o Polsce, w której też zyskałam wielkie uznanie. Wiele ludzi już mnie rozpoznaje na ulicy i mam także już wielu fanów. Minęły dwa miesiące od wyjścia mojej piosenki, a ja już tak zawojowałam w branży muzycznej. Jednak Kelly i chłopcy mieli rację. Skończyłam już pracę nad moją pierwszą płytą, która ma mieć premierę pod koniec lipca. Napisałam też swoją pierwszą piosenkę, ale po polsku. Nie miała ona być zawarta na płycie, ale chciałam ją nagrać specjalnie dla wszystkich z Polski aby pokazać, że Polak też potrafi oraz w podzięce moim wszystkim bliskim. W moim liceum jutro odbędzie się zakończenie roku szkolnego. Nikt nie wie, ale jadę do Polski aby odwiedzić moich przyjaciół oraz rodzinę. Chłopcy mi w tym pomogą. Chcę zrobić niespodziankę i na zakończeniu na auli zaśpiewać dla nich właśnie tą polską piosenkę. Spakowałam się już to co miałam i zniosłam małą walizkę na dół. Chłopcy też już byli gotowi. W tą niespodziankę wtajemniczony jest jedynie dyrektor. Nawet pani Monika nie wie.

W Polsce

Wylądowaliśmy w Polsce pod wieczór. Pojechaliśmy tak do mojego domu, że nikt nas nie zauważył. Udało nawet nam się tajemniczo wylecieć z Londynu co jest bardzo ciężkie z powodu popularności chłopaków i mojej wzrastającej popularności. Zajechaliśmy do mojego domu i od razu weszliśmy do środka. Przywitali się z nami moi rodzice prowadząc do kuchni abyśmy zjedli coś bo jesteśmy na pewno głodni po podróży. Po zjedzonej kolacji udaliśmy się do spania. Chłopcy zajęli pokoje gościnne, a Harry'emu rodzice pozwolili spać razem ze mną w pokoju. Ufali mi za co byłam wdzięczna. Kiedy tylko położyłam się do łóżka to momentalnie zasnęłam. Rano obudził mnie Harry kiedy sam był już gotowy. Poszłam się uszykować, a Harry zszedł na dół do kuchni. Po chwili ja też się pojawiłam gdzie oprócz niego była też reszta zespołu. Moi rodzice z tego co mówili wczoraj wieczorem to z rana mieli jakąś sprawę do załatwienia. Po zjedzeniu śniadania uszykowaliśmy się i wyszliśmy z domu. My wsiedliśmy do jednego samochodu, a ochroniarze z moim zespołem, który przeleciał dzisiaj rano pojechali drugim. Bez zwracania na siebie uwagi dojechaliśmy pod szkołę i od razu wchodząc pokierowaliśmy się do auli, w której był dyrektor. W końcu tylko on wiedział o naszym przyjeździe. Przywitałam się z nim. Bardzo mocno mnie przytulił. Potem przywitał się z 1D i poznał mój zespół. Powiedział, że możemy ze spokojem zrobić próbę bo nikt na pewno nie wejdzie. Po pierwsze nas zamknie, a po drugie i tak uczniowie przyjdą na samo zakończenie. Pan dyrektor poszedł, a my przećwiczyliśmy na sucho.

Przyszła pora na zakończenie. Wszyscy zaczęli się zbierać na auli, a my staliśmy za kulisami aby nikt nas nie zauważył. W połowie zakończenia wystąpili chłopacy. Potem zeszli ze sceny siadając na krzesłach, które wcześniej uszykowali. Na koniec miałam wystąpić ja i nadeszła ta pora. Wszyscy znajdujący się na scenie z niej zeszli, a wszedł na nią dyrektor. To on miał mnie zapowiedzieć. Oczywiście kurtyna była zasunięta. Pan dyrektor stał przed kurtyną, a ja za nią. Byli też uszykowani już moi kumple z zespołu. Poprosiłam aby dyrektor załatwił rozsunięcie kurtyny dopiero jak zacznę śpiewać, ale może najpierw zapowiedź.
- Na koniec mała niespodzianka, która mam nadzieję się spodoba. - powiedział i usłyszałam jak schodzi ze sceny. Chciałam coś powiedzieć zanim zacznę śpiewać więc poprosiłam mój band o dłuższy wstęp. Oczywiście miałam w planach zaśpiewać piosenkę, którą napisałam po polsku. Band zaczął grać, a ja mówić. Kurtyna na razie była zasłonięta.
- Wiele się ostatnio w moim życiu działo. Istny chaos, który przyniósł wiele dobrego dla mnie. Teraz stoję tu gdzie praktycznie to wszystko się zaczęło. Tą piosenkę napisałam specjalnie dla was wszystkich tutaj zebranych, a zwłaszcza dla moich znajomych i przyjaciół oraz moich pozostałych bliskich. Tą piosenką chcę pokazać, że nigdy nie zapomnę o was i mojej ojczyźnie, z której pochodzę. Zawsze będziecie w moim sercu. - skończyłam. Żadnej reakcji, ale się nie przejęłam. Mała jeszcze przygrywka i zaczęłam śpiewać, a kurtyna się rozsunęła. Wyszłam bardziej na przód śpiewając. Rozglądałam się po sali aby spojrzeć chociaż na każdego przez chwilę. W pierwszym rzędzie za 1D siedziała cała moja klasa, a po drugiej stronie nauczyciele i reszta szkoły. Wszyscy albo zaniemówili albo zaczęli bić brawo. Śpiewałam, a łzy napływały mi do oczu. Ze szczęścia. Nie mogłam uwierzyć, że wszystko zaczęło się na scenie na, której śpiewałam. Wszystko dzięki chłopakom z One Direction. Po skończonej piosence ukłoniłam się i rozpłakałam. Ocierałam oczy, ale to nic nie dało.
- Gratuluję ukończenia roku. - powiedziałam i zakryłam twarz w ręce. Na scenę wbiegła cała moja była klasa i uściskali mnie po kolei. Na końcu była Justyna. Moja przyjaciółka popłakała się tak samo jak ja. Wyściskałam wszystkich. Potem weszli jeszcze chłopacy z One Direction oraz kilkoro nauczycieli, a w tym pani Monika. Mocno mnie przytuliła i otarła łzy. Uspokoiłam się i uśmiechnęłam. Byłam bardzo szczęśliwa, że mogę właśnie w tym momencie być z nimi. Dostałam od nich gratulacje odnośnie rozwijania się mojej kariery. Moja debiutancka piosenka pokryła się platyną w Polsce co mnie bardzo cieszyło. Przede wszystkim było ważne dla mnie jak podoba się moja muzyka w Polsce. Źródła, które miała Kelly podawały, że bardzo dobrze się sprzedaje moja piosenka. Nie mogę się doczekać kiedy wyjdzie moja płyta, ale to jeszcze trochę trzeba poczekać. Dyrektor na koniec pogratulował jeszcze raz wszystkim i każdy zaczął się rozchodzić. Przedstawiłam mój zespół. Razem z moją była klasą, bandem i 1D mieliśmy iść na jakieś lody albo po prostu na spacer po parku. Pożegnałam się z nauczycielami i wyszliśmy. Oczywiście ochroniarze szli niedaleko nas. Musieli być w pogotowiu, w końcu taką mieli pracę. 

------------------------------------
Rozdział 24 za nami. Za jakiekolwiek błędy przepraszam Jak wam się podoba rozdział?