poniedziałek, 15 kwietnia 2013

8. "Życie jest takie piękne gdy w nim zagości miłość do ukochanej osoby."

...pocałował mnie. Całkowicie odpłynęłam. Potem jednak zdałam sobie sprawę, że ten pocałunek nie powinien mieć w ogóle miejsca. Odsunęłam się szybko od niego, a on spojrzał na mnie zdziwiony. Chłopcy zdążyli już zejść ze sceny.
- Co jest? Myślałem, że tego chciałaś? - zapytał patrząc mi w oczy.
- Harry... to nie powinno mieć miejsca. - powiedziałam i chciałam odejść, ale mi nie pozwolił łapiąc za rękę i odwracając w swoją stronę.
- Nie ważne czy powinno czy nie. Chcę Ci coś powiedzieć i proszę abyś mnie wysłuchała do końca. - powiedział, a ja pokiwałam głową twierdząco, że obiecuję go wysłuchać.
- Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Nie wiedziałaś kim jesteśmy i byłaś wściekła, że ci od razu nie powiedzieliśmy. Zdenerwowałaś się, a ja sobie pomyślałem, że ładnie wyglądasz wkurzona. Poczułem dziwne uczucie w brzuchu jak nigdy. To chyba były te tak zwane 'motylki'. - uśmiechnął się sam do siebie, ale patrzył cały czas mi w oczy. - Później w tamtym klubie jak śpiewałaś z przyjaciółmi to zaczarowałaś mnie swoim głosem. Potem to niefortunne zdarzenie w parku i moje niepotrzebne słowa. Znowu byłaś zła, ale tym razem byłem winny. Później nasz pojedynek głosowy i zgoda. Potem wyjechaliśmy bez słowa, a gdy zadzwoniłem i odebrałaś to ucieszyłem się słysząc twój głos. Potem jednak posmutniałem bo krzyczałaś na mnie i powiedziałaś, że wróciłem na twoją czarną listę. Kolejne próby dodzwonienia się były bez skuteczne. Ale kiedy tu znowu się spotkaliśmy dzisiaj i mi wybaczyłaś moje serce znowu się uradowało. - nie wiedziałam do czego dąży.
- Możesz jaśniej? Po co w ogóle ten pocałunek? - zapytałam.
- Maja, chcę ci powiedzieć, że się w tobie zakochałem. - powiedział patrząc mi w oczy, a mnie wmurowało.
- Słucham? - zapytałam niepewnie czy dobrze usłyszałam.
- Kocham Cię. Dasz mi szansę? Zaczniemy od nowa? - zapytał trzymając mnie za rękę.
- Harry... ja nie wiem czy to jest dobry pomysł. Praktycznie się nie znamy, a ja nie chcę później cierpieć. Po za tym ty jesteś gwiazdą, a ja zwykłą dziewczyną z Polski. - powiedziałam.
- Proszę Cię, spróbujmy. Obiecuję Ci, że nigdy cię nie skrzywdzę. Po za tym to nie ma znaczenia kim ja jestem i kim ty jesteś. Najważniejsze jest uczucie. - powiedział i objął mnie w talii. Spojrzałam na resztę chłopaków, a oni się do mnie uśmiechnęli. Odwzajemniłam gest i spojrzałam na Harry'ego.
- Możemy spróbować. - powiedziałam, a on się uśmiechnął. Złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Kiedy się odsunął ujrzałam w jego oczach iskierki szczęście. Ja też byłam szczęśliwa. Pomyślałam sobie wtedy, że może w końcu coś się ułoży. Trzymając się za ręce zeszliśmy ze sceny i podeszliśmy do chłopaków. Pogratulowali nam i nas przytulili. Pomogli mi wyłączyć sprzęt, schować mikrofony i wyszliśmy z auli. Zamknęłam ją na klucz i musiałam go zanieść do pokoju nauczycielskiego.
- Poczekajcie tutaj, zaraz wrócę. - powiedziałam do chłopaków i poszłam w stronę schodów. Przed nimi spotkałam panią Monikę. Powiedziała, że jest jeszcze jeden klucz więc mogę go zachować bo jutro z rana też mam przyjść i zrobić z chłopakami próbę. Schowałam klucz do torebki. Wtedy spytała się jak poszło. Powiedziałam jej, że chłopcy są na prawdę fajni i bardzo utalentowani. Mogłam jej zaufać, zawsze mi pomagała. Zwierzyłam się z tego, że chłopcy pomogli mi i Sylwii wymyślić zakończenie na pasowanie i również to, że jestem z Harry'm. Ucieszyła się i pogratulowała. Musiała iść więc się z nią pożegnałam i wróciłam do chłopaków. Harry objął mnie w pasie i wyszliśmy ze szkoły. Szliśmy spacerkiem w stronę hotelu, w którym się zatrzymali. Powiedziałam im, że jutro o 8:00 mają być już w szkole bo znowu będzie próba. Oczywiście powiedzieli, że będą. Przekazałam Harry'emu gratulacje od pani Moniki w związku z tym, że jesteśmy parą. Ucieszył się, że tak zareagowała. Po chwili doszliśmy pod ich hotel. Harry powiedział, że mnie odprowadzi więc pożegnałam się z resztą chłopaków i poszliśmy w stronę mojego domu. Szliśmy trzymając się za ręce i rozmawiając. Poznawaliśmy się z każdym kolejnym zdaniem. Harry wiele mi opowiedział o sobie tak jak ja o sobie. Kiedy staliśmy już pod moim domem zaproponowałam mu aby wszedł do środka, ale powiedział, że musi wracać bo z chłopakami za jakąś godzinę jadą na wywiad do radia. Pożegnałam się z nim całusem w policzek i weszłam do środka, a on odszedł. Pokierowałam się od razu do mojego pokoju. Odłożyłam torebkę na krzesło, chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Justyny. Poprosiłam aby przyszła do mnie jak najszybciej bo muszę jej coś powiedzieć. Moich rodziców oczywiście nie było bo byli na jakimś wyjeździe i jak się dowiedziałam kilka dni wcześniej nie wiedzą kiedy wrócą. Mi to pasowało bo nie tęskniłam za nimi. Nigdy się mną nie interesowali więc mnie to w ogóle nie ruszało, że ich nie ma. Zeszłam do kuchni aby zrobić sobie coś na obiad i padło na zapiekankę z makaronem. Zaczęłam jeść kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, a w nich stała Justyna. Wpuściłam ją do środka i przeszłyśmy do kuchni. Usiadła obok mnie. Od razu zaproponowałam jej coś do picia i jedzenia, ale nie chciała. Skończyłam jeść, przeszłyśmy do salonu i opowiedziałam jej o tym, że jestem z Harry'm. Bardzo się ucieszyła i mi pogratulowała. Opowiedziała mi co było dzisiaj w szkole i, że Adrian strasznie się zachowywał od momentu jak wyszli z auli gdy byli mnie odwiedzić. Jest moim przyjacielem od małego i dlatego byłam ciekawa dlaczego się tak zachowuje. Powiedziałam Justynie, że postaram się z nim pogadać następnego dnia.
- A będziesz jutro normalnie na lekcjach? - zapytała.
- Jutro jeszcze nie. Z rana od 8:00 już mam być w auli i przeprowadzić z chłopakami próby. Także nie wiem jak to będzie. Jutro się wszystkiego dowiem od pani Moniki jak to dalej będzie wyglądać. Mam prośbę jakbyś mogła lekcje mi zeskanować i przesłać na pocztę. - powiedziałam.
- Nie ma sprawy. Sylwia powiedziała nam o pomyśle na zakończenie pasowania. Super, kto to wymyślił?
- Louis. Siedzieliśmy i się zastanawialiśmy kiedy on nagle krzyknął i oznajmił ten pomysł. - powiedziałam.
- Na prawdę świetny. A kto jeszcze oprócz ciebie będzie śpiewał? - zapytała.
- No oczywiście, że ty. No jeszcze jakieś trzy dziewczyny trzeba wybrać. Ale to się ustali na pierwszej próbie za tydzień. Chłopacy też będą więc wszystko się ustali. - powiedziałam.
- Super. Wiesz co. Ja muszę uciekać bo już mamy trochę lekcji więc trzeba je zrobić. - powiedziała i wstała. Pożegnałam się z nią i kiedy wyszła poszłam do swojego pokoju. Włączyłam laptopa i weszłam na twitter'a. Sprawdziłam kto mnie obserwuję i doszło pięć osób. Byli to oczywiście chłopcy z 1D. Od razu ich dodałam do obserwowanych. Moją uwagę przykuł najnowszy tweet Harry'ego.


"Życie jest takie piękne gdy w nim zagości miłość do ukochanej osoby. Kocham Cię;*"

Wiedziałam, że chodzi o mnie. Wylogowałam się i włączyłam na laptopie radio. Leciała akurat piosenka chłopaków. Gdy się skończyła odezwał się redaktor radia:
- Zapraszam was serdecznie teraz na wysłuchanie wywiadu. Są właśnie u mnie chłopacy z One Direction.
- Cześć. - powiedzieli równo.
- Miło mi jest was gościć. Opowiecie co porabiacie w Polsce? - zapytał redaktor.
- Jesteśmy tutaj z trasą koncertową po szkołach. - powiedział Niall. Znałam już ich głosy na tyle, że wiedziałam kiedy, który mówi.
- Jest na prawdę fajnie i dlatego jest nam przykro, że przygotowujemy się już do ostatniego występu. Potem będziemy musieli wrócić do Londynu. - powiedział Liam.
- Czy to prawda, że w tej szkole, w której przygotowujecie się do ostatniego występu jest tam wasza przyjaciółka? - zapytał.
- Zgadza się. Poznaliśmy się w wakacje i utrzymujemy dobry kontakt. - powiedział Harry. Coś mnie ukuło w serce. Dobry kontakt? Przecież mówił, że mnie kocha, a teraz kłamał? Wyłączyłam radio bo nie chciałam słuchać już dłużej tego wywiadu. Wyłączyłam laptopa, odłożyłam go na biurko. Położyłam się na łóżku i wpatrywałam bezsensu w sufit. Po jakiś 20 minut usłyszałam dźwięk mojego telefonu, który oznaczał, że ktoś dzwoni. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam napis: Harry<3. Odrzuciłam połączenie, ale on nie dawał za wygraną i wydzwaniał bez przerwy przez całą godzinę. W końcu odebrałam i powiedziałam tylko jedno zdanie.
- Nie chcę teraz z Tobą rozmawiać. - powiedziałam i się rozłączyłam. Rzuciłam telefon w róg pokoju, a po policzkach spłynęły mi łzy. Przymknęłam oczy i usnęłam na jakieś półgodziny. Kiedy się obudziłam usłyszałam jakieś głosy na dole w salonie. Pomału zeszłam i zajrzałam do pomieszczenia. Ujrzałam w nim chłopaków z One Direction. Wyszłam do nich.

---------------------------------------------------------------------------------------
8 rozdział za nami. Od razu przepraszam was za wszelkie błędy jeśli takowe wyskoczyły.
Jeśli chodzi o treść to jak wam się podobał? Może być? Co zrobi Majka gdy tylko wejdzie do salonu gdzie byli chłopcy? Jak w ogóle się dostali? To w następnym rozdziale. ;)

Chcę wam bardzo serdecznie podziękować za wszelkiego rodzaju komentarze na tym blogu. Jesteście niesamowici za co wam bardzo dziękuję. Gdyby nie wy to mnie by tutaj nie było bo nic by mnie nie trzymało i podnosiło na duchu.

14 komentarzy = Nowy rozdział ;)

14 komentarzy:

  1. Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne *.*
    Ciekawe czemu Harry nic nie powiedział...
    Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  3. extra czekam nn. Aha i chciałabym żebys zobaczyła mój ostatni post na blogu. zawsze-jest-szansa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty! :) czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam nadzieję,że będą razem:-) Rozdział super jak zawsze:D czekam na next XD

    OdpowiedzUsuń
  6. genialny *_* nie mg się doczekać co zrobi Maja jak ich zobaczy < 3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział ! Czekam na nn ^-^

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń