poniedziałek, 29 kwietnia 2013

14. "Jesteś niesamowita i dlatego dasz radę."


Minął miesiąc i nadszedł dzień pasowania pierwszych klas czyli nasz występ. Przez ten czas próby szły sprawnie i wszystko wyszło tak jak miało. Miałam nadzieję, że będzie tak samo właśnie tego dnia. Adrian przeprosił wszystkich po kolei i odkupił perkusję Joshowi przez co chłopcy nie poinformowali dyrektora. Mnie przepraszał kilka razy pomimo, że mu wybaczyłam. 1D miało próby codzennie przez pięć dni w tygodniu do swojego koncertu, a w weekend odpoczywali. W naszym wystąpieniu chłopcy też nam pomogli. Kilka rzeczy pozmienialiśmy na lepsze. Ja i Harry? Jestem z nim bardzo szczęśliwa i go kocham. Jest wspaniały. W wolnych chwilach spędzamy razem czas, a nawet nie raz pomaga mi w lekcjach. Niall i Justyna? Dobre pytanie. Wychodzili kilka razy, ale nie są parą. Widać, że chyba boją się zrobić jakiś krok chociaż pasują do siebie i to bardzo. Nadszeł ten dzień. Chwyciłam torbę, w której miałam swój strój na występ i wyszłam z domu. Zamknęłam go i ruszyłam w stronę szkoły. Doszłam na miejsce od razu kierując się do auli. Zastałam w niej same dziewczyny. Okazało się, że chłopacy poszli coś załatwić (z klasy i 1D). Weszłam za kulisy, a następnie do małej garderoby, w której mogłam się przebrać. Ściągnęłam ciuchy, w których przyszłam i się przebrałam. Ubrałam białą sukienkę na ramiączkach do kolan w koronkę. Na to czarne bolerko z krótkim rękawkiem oraz czarne szpilki na nogi. Włosy miałam podkręcone już w domu. Ułożyłam je tylko i poprawiłam makijaż. Złożyłam moje rzeczy na jedną kupkę na krzesło i wyszłam z garderoby. Weszłam na scenę, ale zatrzymała mnie Sylwia, która weszła za kulisy. Stałam na scenie odwrócona w jej stronę, a tym samym tyłem do publiczności. Nagle usłyszałam otwierane drzwi do auli więc pewnie przyszli chłopacy bo usłyszałam ich głosy. Nie odwracałam się bo podeszłam do mnie Sylwia z zapytaniem.
- Nie, z tym to nie ma problemu. Zaraz to zrobimy i sprawdzimy jak przyjdzie Jurek i Tomek, którzy są odpowiedzialni za sprzęt. - powiedziałam i wtedy odwróciłam się w stronę publiczności. Chłopcy byli już prawie pod samą sceną i zamarli gdy mnie zobaczyli. Wszystkich buzie opadły, a ja się uśmiechnęłam. Oznaczało to, że im się podoba czyli osiągnęłam zamierzony sukces. Zeszłam ze sceny i podeszłam do Justyny. Szepnęła mi tylko na ucho, że ładnie wyglądam. Ja jej podziekowałam i również skomplementowałam jej wygląd. Po chwili podeszli do mnie wszyscy chłopacy po kolei i przytulili na przywitanie i skomplementowali mój wygląd. Ostatni byli chłopacy z 1D, a u nich Harry. Podeszłam do swojego chłopaka i zarzuciła mu ręce na szyję, a on objął mnie w pasie.
- Witaj kochanie. - powiedziałam całując go krótko w usta.
- Witaj księżniczko. - powiedział uśmiechając się. - Mam być zazdrosny? - zapytał.
- Czemu? - również zapytałam.
- Bo wyglądasz nieziemsko co powoduje, że inni się za tobą oglądają. - powiedział patrząc mi w oczy.
- To chyba dobrze? - zapytałam.
- Ej, nie prowokuj mnie. - powiedział.
- Przecież wiesz, że jestem tylko twoja. - uśmiechnęłam się.
- Wiem i dlatego tak cię kocham. Wyglądasz na prawdę niesamowicie. - powiedział i mnie pocałował, a ja odwzajemniłam pocałunek.
- Dziękuje. - odsunęłam się od niego. Trzeba było przygotować trochę dekoracji, a potem zrobić jeszcze ze dwie próby generalne. Wszystko zajęło nam jakieś trzy godziny i przyszedł czas na całą uroczystość pasowania. Wszyscy z naszej klasy schowali się za kulisy i każdy czekał na to co miał robić. Prowadzący oczywiście byli od początku widoczni. Nadszedł moment kiedy miałam zaraz wejść na scenę i zaśpiewać, a mnie złapała trema. Stałam za kulisami i patrzyłam na tłum ludzi będący na auli. Niby większość to byli moi znajomi, ale przez to bardziej się denerwowałam aby nie dać plamy. Podszedł do mnie Harry i złapał za rękę. Zauważył, że się denerwuję.
- Będzie dobrze. Jesteś niesamowita i dlatego dasz radę.- powiedział i ucałował mnie w policzek. Nadeszła pora. Justyna wraz z Adrianem mnie zapowiedzieli, a ja wyszłam na środek. Stanęłam przy mikrofonie, jedną ręką go złapałam i zaczęłam śpiewać. Zamknęłam oczy aby się wczuć w piosenkę dzięki czemu po prostu dałam się ponieść muzyce. Po skończonej piosence ukłoniłam się i wróciłam za kulisy. Chłopcy z One Direction mi pogratulowali. Minęło troszkę czasu i teraz miałam wystąpić razem z Mariuszem. Zostaliśmy zapowiedzeni i weszliśmy na scenę. On zajął miejsce przy pianinie, a ja stanęłam z mikrofonem niedaleko niego. Również wykonaliśmy piosenkę tak jak mieliśmy, ukłoniliśmy się i wróciliśmy za kulisy. Wszystko szło dobrze aż doszliśmy do finału uroczystości czyli wspólny występ z chłopakami. Kurtyna była zasłonięta dzięki czemu mogliśmy się uszykować, a Adrian miał nas zapowiedzieć bo Justyna też brała udział.
- Wszystko kiedyś mija i ta uroczystośc również dobiega końca. Jednak mamy dla was jeszcze jedną niespodziankę muzyczną. - zaczął Adrian. - Wykonanie, które zaraz obejrzycie jest na tyle niesamowite, że bierze w nim udział cała moja klasa. Moje koleżanki będą śpiewać, ale nie tylko. Wystąpi również gość specjalny. Serdecznie zapraszam na finał tej uroczystości. Przed wami wykonawcy zaśpiewają piosenkę One Thing. - zakończył i wszedł za kurtynę. Ja miałam zacząć więc stałam już na środku sceny pod ścianą. Muzyka zaczęła lecieć, a kurtyna się odsłaniać. Zaczełam śpiewać i iść bliżej brzegu sceny. Odpowiednio dołączały się dziewczyny aż stałyśmy w pięć i śpiewałyśmy wspólnie refren. Po refrenie był szok zgromadzonych na auli ludzi ponieważ zaczęli wychodzić chłopcy i śpiewać tak jak było ustalone na próbach. Potem klaskanie i dołączyła do nas z tyłu cała moja klasa skacząc i śpiewając razem do końca. Na prawdę przy tej piosence się świetnie bawiłam. Po skończonej piosence się ukłoniliśmy wszyscy i kurtyna się zasunęła. Prowadzący wyszli tylko aby podziękować i schowali się z powrotem, a wszyscy zebrani na sali zaczęli się rozchodzić. Kiedy w auli zostaliśmy tylko my oraz pani Monika i dyrektor to zeszliśmy ze sceny. Dyrektor pogratulował nam dobrej organizacji i powiedział, że sprzątaniem nie mamy się martwić bo tym się zajmie kto inny. Podziękowaliśmy i zaczeliśmy się zbierać. Wszyscy wzięliśmy swoje rzeczy z garderoby i kto musiał to się przebrał więc ja też się przebrałam. Wszystko schowałam do torby i ubrana w ciuchy, w których przyszłam i w płaszczu zeszłam ze sceny do Harry'ego. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i we dwójkę pojechaliśmy do restauracji na obiad, który zaproponował mi Harry. Zajęliśmy stolik gdzieś na uboczu abyśmy mogli ze spokojem porozmawiać i zjeść. Przyszła kelnerka, złożyliśmy zamówienie, a gdy odeszła to zaczeliśmy rozmawiać. Zeszło się na temat koncertu chłopaków w naszej szkole i jak będzie wyglądał nasz związek kiedy będą musieli wyjechać. Harry obiecał, że będzie mnie odwiedzał kiedy tylko będzie mógł, a ja obiecałam również to samo ze swojej strony. U mnie było to mniej prawdopodobne ponieważ miałam szkołę, ale byłam dobrej myśli.

niedziela, 28 kwietnia 2013

13. " ... ja kocham Harry'ego! "

Podeszłam do Justyny i poprosiłam aby stanęła bliżej wyjścia bo czasem może chcieć uciec, a ja weszłam na scenę. Stanęłam na niej i poprosiłam wszystkich o uwagę.
- Jest pewien problem jeśli chodzi o wystąpienie chłopaków z One Direction u nas w szkole. Jak widzicie chłopacy też mają własny zespół z czym wiążą się także instrumenty. Chłopcy mieli w piętek próbę, ale jej nie skończyli i dzisiaj też się nieodbyła jak powinna. - zaczęłam patrząc na wszystkich moich znajomych z klasy.
- A co nam do tego? - odezwał się Wiktor, który też trzymał z Adrianem.
- Może chociażby tyle, że ktoś utrudnia im pobyt u nas. Są naszymi gośćmi, a ktoś skutecznie próbuje sie ich pozbyć. W piatek przez chwilę aula była otwarta, nikogo w niej z zespołu nie było i ktoś wszedł do środka aby zepsuć perkusję Josha. W piatek o mało nie odpadł talerz, a dzisiaj zespuł sie cały bębęn czego skutkiem jest niedyspozycja instrumentu. Jednym słowem jest tylko na śmietnik i trzeba kupić nową, a to nie są małe pieniądze. Prosze teraz w tym momencie aby ten kto to zrobił uczciwie się przyznał. Moze wtedy chłopacy nie zgłosza tego do dyrektora i załagodzimy to jakoś normalnie. - powiedziałam patrząc na Adriana. Nie odezwał się tylko cwaniacko uśmiechnął. - Nie powie ta osoba to ja to zrobię. Doskonale wiem kto to. Daję ostatnią szansę. - zauważyłam, że się obawia. Niall stał z Justyną przy wyjściu z auli. Podczas mojego monologu poszedł tam i dobrze. Adrian się podniósł i powiedział, że musi na chwilę do łazienki. Wiedziałam, że najzwyczajniej w świecie chce uciec. - Nie wypuszczajcie go. On jest za to odpowiedzialny. Nie wiem czy ktoś jeszcze ci pomagał, ale wiem, że ty to na pewno zrobiłeś. - powiedziałam. Zatrzymał się w połowie auli. Podeszła do niego Justyna i Niall, a potem go chwycili. Zeszłam ze sceny i podeszłam do niego. Za mną stanął Harry i Josh, reszta siedziała. Spojrzałam na mojego byłego przyjaciela. - Dlaczego to zrobiłeś? Co oni ci takiego zrobili? - zapytałam.
- Nie ważne, nie twoja sprawa. - powiedział.
- Właśnie, że ważne. Podczas ich pobytu tutaj ja jestem tak jakby za nich odpowiedzialna. Po za tym są moimi przyjaciółmi. - powiedziałam, a Harry chwycił mnie za rękę. Widziałam, że Adrian to zauważył. Jego wyraz twarzy zmienił sie momentalnie.
- Przyjaciółmi? Jesteś śmieszna. Oni chcą cie wykorzystać. Wyjadą i zapomną o tobie, a ty jesteś naiwna tak samo jak Justyna. Wielce was przeprosili i im wybaczyłyście. Żałosne. A Harry? Niby jest twoim chłopakiem, a jak tylko wróci do Londynu to cię zostawi i znajdzie sobie inną. Tylko nie przylatuj do mnie z płaczem jak tak zrobi. - zaśmiał mi sie w twarz. W oczach pojawiły mi sie łzy.
- To ty jesteś żałosny. Miałam cie za przyjaciela, ale jak widać byłam ślepa. Nie widziałam twojego prawdziwego oblicza. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Dlaczego tak sie zmieniłeś z dnia na dzień i znienawidziłeś ich, a także mnie i Justynę. - powiedziałam i przyciągnęłam Harry'ego do siebie aby mnie przytulił od tyłu. Adrian już kipiał złością.
- Chcesz wiedzieć dlaczego? Najbardziej nienawidzę tego gwiazdorka, który właśnie cię przytula. Myśli, że może mieć każdą i mu się udaje. Ciebie tez zdobył na swoje oczka i uśmiech czy pocałunki i głupie obietnice? - zapytał. Uderzyłam go w twarz bo już niewytrzymałam. Odsunęłam się do Harry'ego i zaczęłam iść do wyjścia z auli. - Dlatego taki jestem bo odebrał mi ciebie, rozumiesz?! - krzyknął. Odwróciłam się do niego przodem.
- Przecież on mi ciebie nie odebrał. Dalej mogliśmy być przyjaciółmi, ale ty to zaprzepaściłeś. Wszystko. - podniosłam głos, a do oczu napłynęło mi jeszcze więcej łez.
- Przyjaciółmi? Ty mnie nie rozumiesz? Nie chodzi mi o przyjaźń. Od zawsze byłaś dla mnie wyjątkowa i ważniejsza niż przyjaciółka. Kocham cię, rozumiesz?! Od dłuższego czasu tak jest, ale nie potrafiłem ci tego powiedziec. Bałem się, że mnie odrzucisz i wtedy nasza przyjaźń również runie. - powiedział podchodząc bliżej.
- To wolałeś znienawidzić chłopaków, a zwłaszcza Harry'ego. Znienawidzić mnie i Justynę bo im wybaczyłyśmy, a potem nastawić tez nawet chłopaków z naszego zespołu przeciwko nam bo dowiedziałeś się, ze jestem z Harry'm? Zniszczyłeś wszystko i teraz też nie ma już między nami przyjaźni. Po za tym ja kocham Harry'ego! Tak, na reszcie to powiedziałam tylko szkoda, że tobie, a nie jemu pomimo, że słyszy. Nie nawidzę cię! - krzyknęłam, a łzy zaczęły spływać po moim policzku. - A perkusję Joshowi musisz odkupić jeśli nie chcesz by dyrektor się dowiedział. - dodałam i wybiegłam z auli. Wybiegłam przed szkołę i ruszyłam w kierunku mojego domu. Biegłam zapłakana jednak szybko ktoś mnie dogonił, zatrzymał i przytulił mocno do siebie. Poczułam te charakterystyczne perfumy, które kochałam i wiedziałam już, że to mój chłopak. Wtuliłam się w niego jak mała dziewczynka. Łzy leciały strumieniami po moich policzkach. Nie mogłam uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Mój przyjaciel okazał się okropnym draniem, a dodatkowo wyznał mi miłość. Po za tym ja w końcu przyznałam się, że kocham Harry'ego.
- Cii... już, spokojnie. Będzie dobrze. Też cię kocham. - wyszeptał i pocałował mnie w czoło. Nie odrywałam się od niego. Staliśmy na środku chodnika niedaleko szkoły wtuleni w siebie. Gdy się uspokoiłam to wróciliśmy do szkoły. Musiałam chociaż nie chciałam. Najpierw powiedziałam chłopakowi, że muszę iść do łazienki. Poszedł ze mną, ale został przed. Obmyłam twarz wodą, ogarnęłam makijaż i doprowadzona do porządku wyszłam z toalety. Harry objął mnie ręką, wtuliłam się w niego i poszliśmy do auli. Weszliśmy do środka, a wszystkich wzrok padł na mnie. No tak, teraz będę na jezykach wszystkich przez jakiś kilka tygodni, ale jakoś dam radę. - pomyślałam. Podeszliśmy do stanowiska dźwiękowca z boku sceny gdzie siedzieli chłopacy ( 1D i ich zespół) oraz Justyna. Przytuliła mnie, a ja ją. Potem to samo zrobiła reszta chłopaków.
- Dziękuje, że tak się za nami wstawiłaś, ale nie musiałaś. Przykro mi, że przez to pokłóciłaś się ze swoim przyjacielem. - powiedział Josh przytulając mnie. Spojrzałam na niego.
- Nie ma za co i tak, musiałam. A jeśli chodzi o Adriana to on już nie jest moim przyjacielem. - powiedziałam delikatnie się uśmiechając. Chłopak odwzajemnił gest i usiadł na swoim miejscu. Rozejrzałam sie po pomieszczeniu i nie było tylko Adriana. Chcieliśmy zrobić jeszcze próbe, ale nie mogliśmy bo właśnie Adrian był prowadzącym razem z Justyną. Wtedy chłopcy zaproponowali abyśmy przećwiczyli to na zakończenie abyśmy wiedzieli jak to będzie wyglądać. Weszliśmy na scenę, Jurek puścił podkład i zaczęliśmy. Wyszło nam całkiem nieźle. Dziewczyny już się nie gubiły z tekstem chociaz jeszcze śpiewały z kartek, ale wiadomo, że się do tego czasu nauczą. Z resztą jak będziemy ćwiczyć to samo się zapamięta. Po naszym występie, zrobiliśmy całą próbę. Adriana nie było to na razie zastąpił go Wiktor.

------------------------------------------------------------
13 za nami. Pechowy czy szczęśliwy? Podobał się? Proszę o komentarze. Każda opinia jest dla mnie ważna.

piątek, 26 kwietnia 2013

12. "Ktoś kombinował przy tej perkusji, a teraz trzeba kupić nową..."

Poszłam do przedpokoju aby otworzyć drzwi chłopakom i Justynie. Zdziwił mnie fakt bo przypomniało mi się, że przecież moja przyjaciółka miała iść na randkę z blondynem. Postanowiłam się jej zapytać o to, ale później. Zaprosiłam ich do środka. Najpierw postanowiłam im pokazać pokoje, w których mieli spać. Tam pozostawiali swoje rzeczy i wróciliśmy do salonu. Chłopcy usiedli, a ja poszłam z Justyną do kuchni. Zrobiłyśmy popcorn i dodatkowo wzięłyśmy picie, a także kilka paczek chipsów i żelek, które uwielbia Horan. Poszłyśmy do salonu i postawiłyśmy wszystko na ławie. Louis i Liam usadowili się już w fotelu, a Harry siedział na kanapie. Usiadłam obok mojego chłopaka, a Justyna obok mnie. Niall i Zayn wybierali film, z których przygotowałam. Poinformowałam ich, że mogą wybrać jeszcze inny i wskazałam na szafkę, która od góry do dołu była zapełniona filmami. W końcu wybrali, a potem zajęli wolne miejsce. Niall koło Justyny, a Zayn w trzecim fotelu. Zaczęliśmy oglądać. Harry mnie objął, a ja się w niego wtuliłam oglądając thriller, który wybrał Malik. Nie lubiłam takich filmów, a tym bardziej od nich horrorów, ale nie chciałam już nic mówić. W tych gorszych momentach przytulałam sie mocniej Harry'ego i kryłam twarz w objęciach Loczka, czyli praktycznie cały czas. W końcowym efekcie zasnęłam w jego ramionach. Obudziłam się rano następnego dnia także w jego objęciach. Spaliśmy na moim łóżku. Pewnie mnie przeniósł. Spojrzałam na niego, a on już nie spał tylko bawił sie moimi włosami. Kiedy ujrzał, że na niego patrzę to się uśmiechnął i musnął delikatnie moje usta. Uśmiechnęłąm się kładąc z powrotem głowę na poduszkę. Podparł się na łokciu patrząc na mnie.
- Witaj kochanie. - powiedział i znowu mnie pocałował.
- Cześć skarbie. - powiedziałam i tym razem to ja go pocałowałam. Odwzajemnił pocałunek. Uśmiechnęłam się podczas pocałunku. Całowaliśmy się dłuższą chwilę, a kiedy przestaliśmy trzeba było przygotować się do nowego dnia. Chwyciłam ciuchy i poszłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę, ubrałam się, umalowałam, uczesałam i wróciłam do pokoju. W nim na łóżku siedział już uszykowany Harry. Zeszliśmy na dół do kuchni,w której siedziała Justyna wraz z Lou. Przywitaliśmy się z nimi siadając obok przy stole. Podsunęli nam kanapki i picie, które przygotowali. Zaczęliśmy jeść śniadanie kiedy w kuchni zawitał Niall, Zayn i Liam. Dosiedli się i też zaczęli jeść. Po śniadaniu pochowałam brudne naczynia do zmywarki i przeszliśmy do salonu. Cały dzień spędziliśmy na leniuchowaniu. Do szkoły nic nie musiałyśmy się uczyć z Justyną bo na drugi dzień miałyśmy mieć przez cały dzień próbę. Siedzieliśmy przed telewizorem albo w ogrodzie i poprostu odpoczywaliśmy. Pod wieczór Niall i Justyna poszli na kolację, na którą mieli iść dzień wcześniej. Widziałam, że moja przyjaciółka była zadowolona na tą randkę, ale też była podenerwowana. Reszta chłopaków wróciła do hotelu około 21:00. Ze spokojem zjadłam kolację, którą sobie uszykowałam i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam piżamę i udałam się do łazienki. Umyłam się, przebrałam i wróciłam do pokoju. Położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam odpływając do krainy snów. Następnego dnia obudził mnie budzik. Wstałam, podeszłam do garderoby aby wybrać ciuchy i udałam się do łazienki. Po wykonaniu wszystkich czynności i ubraniu się weszłam z powrotem do pokoju. Zabrałam torebkę, w której miała tylko kilka rzeczy bo książki nie były potrzebne i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie, potem zrobiłam sobie kanapki na drugie śniadanie w szkole i spakowałam do torebki. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Ubrałam jesienny płaszcz, założyłam torebkę i otworzyłam drzwi. Przywitałam się Justyną, która stała na zewnątrz i wyszłam z domu. Zamknęłam go i udałyśmy się razem do szkoły. Po nią byłyśmy kilka minut później. Od razu poszłyśmy do sali gdzie miała się odbyć lekcja wychowawcza. Na tej lekcji mieliśmy omówić całą uroczystość, którą będziemy prowadzić, a od drugiej miały zacząć sie próby na auli. Wszystko ustaliliśmy i wytłumaczyliśmy jak wymyślił Lou proponując nam zakończenie. Wybraliśmy pięć dziewczyn, które miały śpiewać aby były to: ja, Justyna, Oliwia, Kasia i Julia. Pomimo tłumaczenia mojego i Sylwii niezbyt rozumieli o co nam chodzi więc powiedziałam Sylwii, że jak pójdziemy na aulę to im pokażemy. Chłopacy z 1D są już też od rana bo robią teraz swoją próbę, a potem nam pomogą. Zadzwonił dzwonek i wszyscy poszliśmy na aulę. Weszłam jedna z pierwszych i od razu podeszłam do chłopaków. Akurat o czymś rozmawiali.
- Cześć wam. - powiedziałam uśmiechając się. Przytuliłam każdego na przywitanie, a mojego chłopaka obdarowałam pocałunkiem w usta.
- Witaj skarbie. - powiedział Harry obejmując mnie w talii. Moja cała klasa usiadła na krzesłach, a podeszłam jedynie jeszcze Justyna i Sylwia.
- To jak? Możemy zaczynać? - zapytała Sylwia.
- Jasne, my na razie musimy zrobić przerwę. - powiedział Zayn.
- I jak ze sprzętem? - zapytałam.
- Nie mieliśmy próby ze sprzętem tylko na sucho, ale dokładnie idź pytaj się chłopaków. - powiedział Lou wskazując na ich zespół stojący na scenie. Stali akurat przy perkusji Josha. Weszłam na scenę, przywitałam się z nimi.
- I jak tam? Coś jeszcze się chrzaniło dzisiaj oprócz twoje perkusji Josh w piatek? - zapytałam patrząc na chłopak.
- Kiepsko. Próbowałem dzisiaj grać i bęben poszedł. Ktoś kombinował przy tej perkusji, a teraz trzeba kupić nową bo już się nie nadaje, a to sporo kasy kosztuje. - powiedział wściekły chłopak. Nie dziwiłam się mu.
- Poczekaj, zaraz to załatwię. A na razie możecie odstawić na bok instrumenty żebyśmy mogli zrobić zarys naszego wystąpienia? - zapytałam.
- Jasne, a i dzięki Maja. - powiedział Josh przytulając mnie.
- Nie ma sprawy. W końcu występujecie u nas, a ja pomagam wam więc tym też musze się zająć. - uśmiechnęłam się i zeszłam ze sceny. Podeszłam do chłopaków, Sylwii i Justyny.
- Mamy problem. Josh chciał zagrać i poszedł cały bęben. Perkusja jest niesprawna i trzeba kupić nową. Ja to załatwię bo już mu obiecałam, ale najpierw musimy zrobić zarys naszego wystąpienia. - powiedziałam. Harry przytulił mnie od tyłu kładąc swoją głowę na moim ramieniu. Spojrzałam na Justynę, a ona tylko na migi pokazała mi, że jest pewna, że to Adrian jest zamieszany w te komplikacje. Ja myślałam tak samo. Uwolniłam się z uścisku Harry'ego i poprosiłam aby usiedli. Stanęłam wraz z Sylwią na środku auli i zaczęliśmy ustalenia. Najpierw chcieliśmy pokazać o co nam chodziło z tym zakończeniem. - Dobra, to teraz to zakończenie. Louis chodź ze mną na scenę. - powiedziałam do Tommo. Weszliśmy we dwójkę i zaczęliśmy przedstawiać jak to ma wyglądać. Poprosiłam go o to bo to jego pomysł i on najbardziej wiedział jak to ma wyglądać. Przedstawiliśmy wszystko i wtedy już każdy wiedział o co chodzi. Postanowiliśmy przećwiczyć piosenkę na sucho. Dziewczynom dałam tekst z zaznaczonym miejscami gdzie śpiewają. Ja już nie potrzebowałam bo w weekend chłopcy ze mną przećwiczyli i już umiem. Stanęliśmy w półkolu i zaczęliśmy śpiewać. Chłopacy w niektórych momentach jeszcze pomagali dziewczynom, ale dobrze wyszło jak na pierwszy raz. Potem zrobiliśmy całą próbę na scenie i wyszła bardzo dobrze. Trzeba było teraz tylko wszystko oczywiście dopracować. Zrobiliśmy kilka minut przerwy i wtedy chciałam się dowiedzieć kiedy była możliwość aby ktoś mógł wejść do auli i zrobić coś z perkusją Josha. Porozmawiałam najpierw z samym perkusistą, potem z 1D, a na końcu z panią Moniką. Był jeden moment w piątek kiedy mieli przerwę i wszyscy wyszli z auli. Okazało się, że Adrian chciał coś tylko sprawdzić i był sam. Już wszystko było jasne, ale chciałam to odegrać inaczej.

---------------------------------------------------------
Jak wam się podobał 12 rozdział? Może być czy niezbyt? Za wszelkie błędy przepraszam, ale mam nadzieję, że ich nie było:) Zostawiajcie swoje opinie w komentarzach;)

17 komentarzy - Nowy rozdział ;)

czwartek, 25 kwietnia 2013

Małe ogłoszenie !

Hej. Chciałam was tylko poinformować, a zwłaszcza czytelników, którzy czytali również mój pierwszy blog. Jak wcześniej obiecałam dodałam dzisiaj bonusowy rozdział. Wejdźcie i zobaczcie z jakiej okazji o oczywiście przeczytajcie jeśli chcecie. Przy okazji chcę również podziękować za wasze wsparcie, komentarze i to, że czytacie mojego bloga. Jestem wam wdzięczna.  Pozdrowienia;)

środa, 24 kwietnia 2013

11. "Chcę takie przywitanie co dziennie."

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o planach na weekend. Ja miałam jechać do dziadków ich odwiedzić bo dawno u nich nie byłam. Zaproponowałam chłopakom i Justynie, że mogą ze mną jechać. Wszyscy się zgodzili więc umówiliśmy się o 10 następnego dnia pod moim domem. Mieliśmy jechać autobusem bo niestety moich rodziców nie ma, a ja jeszcze nie mam prawa jazdy. W końcu jestem tylko w drugiej liceum. Jednak chłopacy zaproponowali, że możemy jechać ich małym busem. Powiedzieli, że podjadą po nas pod mój dom jutro o 10 tak jak się umówiliśmy. W parku siedzieliśmy jeszcze chwilę, a potem poszliśmy coś zjeść bo nasz kochany blondasek zgłodniał. Po napełnieniu naszych żołądków, a przede wszystkim jego zaprosiłam ich do siebie. Justyna musiała wracać do domu więc Niall zaoferował się, że ją odprowadzi. Do mojego domu poszłam tylko z czwórką pozytywnych wariatów. Od razu weszli do salonu, a ja poszłam do kuchni. Zabrałam butelkę coli i pięć szklanek, a potem poszłam do salonu. Postawiłam wszystko co miałam w rękach na stole i usiadłam obok Loczka na kanapie. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Koło 23:00 chłopacy musieli wracać do hotelu. Pożegnałam się z nimi i udałam na górę. Weszłam do łazienki, wykonałam wszystkie wieczorne czynności i gotowa do spania wróciłam do pokoju. Położyłam się do łóżka momentalnie zasypiając.
Następnego dnia wstałam o 9:00. Miałam godzinę na przygotowanie się za nim przyjadą chłopacy i przyjdzie Justyna. Wczoraj wieczorem jak byli u mnie chłopacy zdążyłam jeszcze zadzwonić do dziadków, że przyjadę. Oczywiście wspomniałam o moich przyjaciołach, których zabiorę ze sobą. Babcia bardzo się ucieszyła z mojego przyjazdu i tylu gości. Podniosłam się z łóżka, weszłam do garderoby i wybrałam ciuchy na zaczynający się dzień. Następnie poszłam do łazienki wykonać poranne czynności. Gotowa wróciłam do pokoju, spakowałam do torebki kilka potrzebnych rzeczy w tym telefon czy klucze od domu i zeszłam na dół. Powiesiłam torbę na wieszak, a potem weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kanapki, ciepłą herbatę i siadając przy stole zaczęłam konsumować posiłek. Po zjedzeniu śniadania schowała naczynia do zmywarki. W tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Zarzuciłam bluzę, przewiesiłam torbę przez ramię i otworzyłam drzwi. Jak się domyśliłam była to Justyna. Przywitałam się z nią i wyszłam z domu bo właśnie podjechali chłopcy. Zamknęłam drzwi i ruszyłyśmy w stronę stojącego busa na podjeździe. Drzwi się otworzyły, a w środku ujrzałyśmy uśmiechniętych chłopaków. Wsiadłyśmy do środka i wtedy podałam ich kierowcy adres gdzie ma jechać. W tym czasie Justyna zdążyła się z nimi przywitać. Przywitałam się z chłopakami zostawiając przywitanie z moim chłopakiem na końcu. Usiadłam obok niego.
-  A ja? Powinienem być pierwszy. - odezwał się udając smutnego.
- Dla ciebie jest specjalne przywitanie. - uśmiechnęłam się. Przybliżyłam swoją twarz do niego i zatopiłam swoje usta w jego całując namiętnie.
- Uuuuu. - usłyszałam od chłopaków. Uśmiechnęłam się podczas pocałunku. Po pocałunku spojrzałam na swojego chłopaka. Był uśmiechnięty od ucha do ucha. Potem nachylił się nad moim uchem i szepnął.
- Chcę takie przywitanie co dziennie. - uśmiechnęłam się sama do siebie, a po moim ciele przeszedł miły dreszcz. Mój chłopak złączył nasze dłonie i zaczęliśmy wszyscy razem rozmawiać. Droga minęła zadziwiająco szybko. U moich dziadków byliśmy około 10:30. Wysiadłam pierwsza z busa, a za mną Justyna i chłopcy. Bus odjechał i miał po nas przyjechać gdy chłopacy po niego zadzwonią. Chwyciłam mojego chłopaka za rękę i ruszyliśmy. Poszliśmy do ogrodu, w którym siedzieli moi dziadkowie. Przywitałam się z nimi, a potem Justyna bo ją bardzo dobrze znali.
- Babciu, dziadku to są moi przyjaciele. Chłopacy z One Direction: Niall, Zayn, Louis, Liam i Harry, który jest moim chłopakiem. - powiedziałam przytulając się do Loczka. - Chłopcy to są moi dziadkowie. - powiedziałam do nich po angielsku.  Niestety musiałam robić za tłumacza gdyż dziadkowie nie umieli po angielsku. Chłopacy przywitali się z moimi dziadkami i usiedliśmy wszyscy przy stole na dworze. Babcia chciała od razu iść wstawiać wodę na przysłowiową kawę, ale powiedziałam, że na razie nie chcemy.
- One Direction? Czemu się tak nazywają? - zapytała mnie babcia. No tak trzeba ich wtajemniczyć w świat showbisnesu. Opowiedziałam im, że chłopacy są zespołem, który odnosi duży sukces na całym świecie. Potem opowiedziałam jak się poznaliśmy i kiedy zostałam dziewczyną Harry'ego. Dowiedziałam się też, że moje dwie kuzynki są u dziadków tylko poszły akurat do sklepu. Moi dziadkowie mieszkają na wsi, ale sklep to mają. Nagle usłyszałam kroki w naszym kierunki. Odwróciłam się i w tym momencie moim oczom ukazały się postacie kuzynek. Wstałam, podbiegłam do nich i rzuciłyśmy się sobie na szyję. Z nimi to nie widziałam się chyba z dobry rok. Przyjeżdżają zawsze do dziadków na wakacje, albo któryś weekend we wrześniu. Mieszkają w Warszawie. Przywitałyśmy się i podeszłyśmy do stołu. Od razu przywitały się też z Justyną bo dobrze się znały. Często przyjeżdżały do mnie albo ja zjawiałam się z Justyna.  Potem spojrzały na chłopaków i zamarły.
- Dziewczyny, to są chłopcy z One Direction: Louis, Niall, Zayn, Liam i mój chłopak Harry. - gdy powiedziałam, że jest moim chłopakiem uśmiechnęły się do mnie w ten swój sposób. Zawsze tak się uśmiechały gdy wspominałam im o jakimś chłopaku. - Chłopcy, to są moje kuzynki. Julia i Monika. - wskazałam po kolei na dziewczyny. Przywitali się i dziewczyny dosiadły się do nas. Do wiadomości dla was Julia jest w moim i Justyny wieku, a Monika jest o rok młodsza. Rozmawialiśmy kiedy dziewczynom się przypomniało, że muszą zanieść zakupy do domu, które kupiły. Powiedziałam, że im pomogę i przy okazji wstawię wodę. Zapytałam się tylko kto co chce do picia i poszłyśmy we trzy. Weszłyśmy do domu od razu kierując się do kuchni. Dziewczyny rozpakowały zakupy, a ja wstawiłam wodę i uszykowałam kubki. Oczywiście musiałam opowiedzieć im jak poznałam One Direction. Powiedziałam wszystko od początku oczywiście całą prawdę czyli najpierw moje niezbyt pozytywne nastawienie do chłopaków, a zwłaszcza do Harry'ego. Do tej pory nie wierzę w to co się stało w moim życiu i jak się pozmieniało przed te trzy miesiące. Kiedy woda się zagotowała uszykowałyśmy kawy i herbaty, a potem postawiłyśmy na tacy i poszłyśmy do ogrodu. Cały dzień minął bardzo miło. Dużo rozmawiałam z dziadkami. Obiad uszykowałam wraz z moim chłopakiem. Wszystkim bardzo smakowała. Po obiedzie dziadkowie poszli się położyć i trochę pospać, ja z Harry'm poszłam na spacer, a reszta została w ogrodzie. Po powrocie ze spaceru musieliśmy wracać do domu. Liam zadzwonił po busa. Dziadkowie się obudzili i wtedy się z nimi pożegnaliśmy. Przyjechał bus. Wsiedliśmy do środka i ruszyliśmy. Droga powrotna minęła tak samo szybko jak w tamtą stronę. Zajechaliśmy pod mój dom. Zaprosiłam chłopaków i Justynę do mnie na nockę. Obiecali, że się zjawią pół godziny później. Weszłam do domu i sprawdziłam lodówkę i szafki, w których powinno być jedzenie. Wszystko co ważne było więc nie musiałam iść na zakupy. Weszłam po schodach kierując się do swojego pokoju. Torebkę odłożyłam na krzesło, chwyciłam laptopa i usiadłam z nim na łóżku. Położyłam na kolana, włączyłam i weszłam na internet. Sprawdziłam portale społecznościowe, wiecie twitter, facebook i takie tam. Nie było nic ciekawego więc wyłączyłam urządzenie odkładając na biurko. Zeszłam na dół i postanowiłam uszykować jakieś filmy. Weszłam do salonu, podeszłam do mojej szafki z filmami i zaczęłam wybierać. Nie wiedziałam co będą chcieli oglądać, ale wybrałam kilka filmów, które ja lubiłam. Po uszykowaniu filmów usłyszałam dzwonek do drzwi.
----------------------------------------------------------
Rozdział 11  za nami. Podobał się czy raczej nie? Czekam na szczere opinie bo każda jest ważna, a możecie ją pozostawić w komentarzu pod rozdziałem;)

17 komentarzy = Nowy rozdział

niedziela, 21 kwietnia 2013

10. "Chłopak z początku tylko mnie wkurzał, żeby nie powiedzieć gorzej, a teraz?"

Założyłam dżinsową marynarkę, założyłam torebkę przez ramię i otworzyłam drzwi. Oczywiście byli to moi przyjaciele. Przywitałam się z Justyną, a Adrian spojrzał na mnie zdziwiony widząc za mną Harry'ego. Wyszłam z Loczkiem z domu, zamknęłam go i ruszyliśmy do szkoły. Zielonooki złapał mnie za rękę i wtedy już w ogóle byście musieli widzieć reakcję Adriana.
- Co jest grane? - zapytał mój przyjaciel.
- Nic takiego. - powiedziałam.
- A to? - zapytał wskazując na nasze złączone ręce. Spojrzałam na to co wskazał Adrian, a potem uśmiechnęłam się do mojego chłopaka i z powrotem spojrzałam na przyjaciela.
- Jesteśmy razem. - powiedziałam spokojnie i wtedy się zaczęło.
- Co?! Jak to?! Jeszcze niedawno ich nienawidziłaś, a zwłaszcza jego. Najlepiej byś go zabiła, a teraz co? Jesteście razem? Od kiedy? - zapytał wściekły.
- Od wczoraj. - wtrącił się Harry.
- Nie odzywaj się bo nie rozmawiam z Tobą. - powiedział Adrian.
- Ale o co ci chodzi? Przecież jesteśmy przyjaciółmi i sam chciałeś abym była szczęśliwa.  Teraz gdy w końcu jestem pomimo niemiłych sytuacji w ostatnim okresie to robisz mi awanturę? Co się z tobą dzieje człowieku? W ogóle cię nie poznaję. Myślałam, że jesteś moim najlepszym przyjacielem i będziesz się cieszył razem ze mną. - powiedziałam podniesionym głosem. Adrian się zatrzymał i spojrzał na mnie. My również się zatrzymaliśmy. Zamurowało go, widziałam to po nim. Nie chciałam już z nim się kłócić ani rozmawiać. Ruszyłam w stronę szkoły razem z Justyną i Harry'm. Adrian jak stał tak stał. W ogóle nie zareagował co mnie trochę zabolało. Znałam go od małego, był moim przyjacielem od zawsze i teraz tylko przez tą sytuację miało się to zmienić? Nie mogłam tego pojąć, ale chyba tak właśnie miało się stać. Doszliśmy w końcu do szkoły pod, którą spotkaliśmy resztę 1D. Przywitałam się z chłopakami, a potem Justyna i Harry. Rozmawialiśmy pod budynkiem kiedy zauważyłam zbliżającego się Adriana. Brunet tylko spojrzał na mnie smutny, a zarazem wściekłym wzrokiem i wszedł do środka. Spojrzałam na resztę. Chłopacy chcieli wiedzieć o co chodzi więc Harry im opowiedział. Ja nie miałam na to ochoty ani siły. Kiedy zadzwonił dzwonek weszliśmy do środka. Justyna poszła pod klasę gdzie miała pierwszą lekcję, a my podeszliśmy do auli. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka, a po chwili pojawiła się także pani Monika i Jurek.
- Dzień dobry. - powiedziałam do kobiety. - Cześć Jurek. - odezwałam się do chłopaka.
- Dzień dobry. - powiedziała uśmiechnięta nauczycielka.
- Cześć. - odparł chłopak. Chłopacy również się przywitali. Najpierw wraz z Jurkiem uszykowałam chłopakom mikrofony. Oni zaczęli próbę, a ja porozmawiałam z panią Moniką. Okazało się, że mam spędzać z chłopakami czas codziennie na kilku lekcjach albo przez cały dzień. Dyrektor i nauczyciele o wszystkim wiedzieli także nie było żadnego problemu. Po za tym od następnego tygodnia miałam też z klasą zacząć próby na ślubowanie pierwszych klas. Wszystko ustaliłyśmy i pani Monika musiała iść. Próbę chłopacy zrobili przez trzy lekcje i potem zrobili przerwę. Do auli wszedł mój kolega z klasy, z którym miałam wystąpić podczas jednej z przerw.
- Cześć Maja. - powiedział przytulając mnie na przywitanie.
- Cześć Mariusz. - przywitałam się z uśmiechem.
- Sylwia kazała mi abym przyszedł i przećwiczył z tobą piosenkę, którą mamy razem wykonać. - powiedział po przywitaniu.
- Nie ma sprawy. Chłopacy właśnie skończyli i teraz mają przerwę to możemy przećwiczyć. - powiedziałam pokazując na 1D, którzy siedzieli na krzesłach przy sprzęcie. Podeszliśmy bliżej i przedstawiłam ich sobie, a potem razem z chłopakiem weszłam na scenę. Najpierw jeszcze poprosiłam mojego chłopaka aby pomógł wysunąć pianino na scenę. Następnie Harry zszedł ze sceny. Ustawiliśmy mikrofon ze stojakiem przy pianinie. Ja wzięłam do ręki drugi, a potem ustawiliśmy jeszcze jeden aby również Mariusz mógł śpiewać. Chłopak zaczął grać. Piosenka wyszła nam tak jak miała. Już kiedyś razem występowaliśmy także nie mieliśmy problemu z dograniem się. Po wykonaniu piosenki otrzymaliśmy oklaski od chłopaków. Zeszliśmy ze sceny i od razu podszedł do mnie Loczek.
- Świetnie ci wyszło. Masz talent kochanie. - powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Dziękuje. - ucałowałam go krótko w usta. Odwróciłam się do Mariusza. Ustaliłam z nim, że kolejną próbę zrobimy podczas próby całej naszej klasy od następnego tygodnia. Chłopak się pożegnał i poszedł, a chłopcy weszli na scenę i zaczęli próbę od nowa. Usiadłam na krześle i przyglądałam się, jednocześnie przysłuchując ich głosom. Kiedy swoje solówki śpiewał Harry to zamykałam oczy i wsłuchiwałam się w nie najbardziej. Po prostu odpływałam. Całkowicie się w nim zakochałam i kto by pomyślał. Chłopak z początku tylko mnie wkurzał, żeby nie powiedzieć gorzej, a teraz? Jesteśmy parą. Nie wiarygodne, a jednak możliwe. Jak to się mówi: kto się czubi ten się lubi.

Kolejne dni minęły zadziwiająco szybko i przyszedł weekend. W pozostałe dni chodziłam już normalnie do szkoły. Nie raz tylko przychodzili po mnie chłopcy i znikałam na dwie lub trzy lekcje. Nadrobiłam to kiedy mnie nie było, a w wolnych chwilach, których miałam mało widziałam się z moim chłopakiem. Nie raz przychodził i tylko siedział, ze mną, a ja nadrabiałam materiał. Nie było go dużo, ale mimo wszystko. Właśnie jest piątek po lekcjach. Siedzę w domu Justyny wraz z nią i się trochę nudzimy. 1D ma teraz próbę jeszcze w naszej szkole, a chłopacy z naszego zespołu to już nie przyjaciele. Adrian dosyć, że sam się obraził to jeszcze ich nastawił przeciwko nam. Podobno przyjaciel, ale tak się nie zachowuje. Skreśliłam go już całkowicie z mojego życia. Było w ogóle błędem, że zaczęłam się z nim przyjaźnić. Chociaż z drugiej strony byliśmy dziećmi i nie wiedziałam jak to się później potoczy. Niestety potoczyło się to w złym kierunku, ale co zrobić. Widocznie tak miało być. Dość ładnie było na dworze więc ruszyłam Justynę na spacer. Poszyłyśmy w stronę parku, w którym uwielbiałyśmy przesiadywać. Doszłyśmy, usiadłyśmy na trawie nad brzegiem rzeki patrząc przed siebie. Zaczęłyśmy rozmawiać. Dowiedziałam się, że Niall zaprosił ją do kina na następny dzień. Ucieszyło mnie to bo widziałam, że chyba blondyn coś do niej czuje. Rozmawiałyśmy jeszcze trochę o zachowaniu Adriana. Ona była tak samo wkurzona na niego jak ja. Przez to też rozpadł się nasz zespół, ale po części nie żałowałam. Nie miałabym ochoty z nimi i tak występować gdybym widziała te humorki Adriana i chłopaków. Nagle ktoś zasłonił mi oczy. Odwróciłam się i ujrzałam Harry'ego z chłopakami. Pocałowałam go w usta, a on się uśmiechnął i usiadł obok. Przywitałam się z resztą chłopaków tak jak Justyna. Usiedli obok nas. Ja oparłam się o ramię Loczka.
- Jak próba? - zapytała moja przyjaciółka.
- Męcząca, ale udana. Chociaż...- zaśmiał się Louis. Zaczął wcinać marchewkę. No tak bo by bez niej nie przeżył.
- Po za tym ktoś nam próbuje popsuć przygotowania do koncertu. - zaczął Liam.
- Jak to? Kto? - zapytałam zdenerwowana i spojrzałam na Harry'ego.
- Kto to jeszcze nie wiemy. Wczoraj na przykład mieliśmy problem z nagłośnieniem. Za to dzisiaj ktoś kombinował przy perkusji Josha bo prawie mu wczoraj talerz odleciał przez brak śruby. - powiedział Zayn.
- Co wy mówicie? Ja wiem kto chce wam popsuć występ i wy go znacie. - odparłam. Spojrzałam po kolei na chłopaków, a na końcu spojrzałam na Justynę. Ona też doskonale wiedziała kto.
- Adrian. - powiedziałyśmy równo. Chłopacy byli zdziwieni.
- Mówię wam. Jest wściekły, że wam wybaczyłyśmy. Plus. Wkurza go fakt, że jestem z Harry'm chociaż nie wiem dlaczego. - powiedziałam.
- Po za tym nastawił też przeciwko nam pozostałą dwójkę chłopaków z naszego zespołu i takim o to skutkiem nasz zespół się rozpadł. - dodała Justyna.
- Przykro nam bo na prawdę byliście świetni. - powiedział Niall.
- Dzięki, ale nie żałuję. - powiedziała Justyna.
- Ja też. Jakoś nie miałabym ochoty występować z nimi i widzieć te ich humorki. Poradzimy sobie same. W końcu mamy was. - powiedziałam wtulając się w swojego chłopaka. Harry mnie przytulił do siebie.

---------------------------------------------
No i już 10 rozdział za nami. Podobał się czy nie? Za wszystkie błędy przepraszam.

Dziękuje za tak miłe komentarze, które do tej pory napisaliście i mam nadzieję, że dalej będziecie komentować.

17 komentarzy = Nowy rozdział

piątek, 19 kwietnia 2013

9. "Więc to jednak nie był sen."

Stanęłam na przeciwko ich.
- Co wy tu robicie? W ogóle jak tu weszliście? - zapytałam czekając na ich wyjaśnienia.
- Nie ważne. Dlaczego płakałaś i dlaczego nie chciałaś ze mną rozmawiać? - zapytał Harry podchodząc do mnie.
- Nie ważne. - powiedziałam.
- Nie wyjdę z tond jeśli mi nie odpowiesz na pytanie.
- Nie powiem jeśli najpierw wy nie odpowiecie na moje. - powiedziałam, a chłopcy usiedli na kanapie. Stałam tylko ja i Harry.
- Widzę, że jesteś uparta. - powiedział Harry.
- Tak samo jak ty, ale ja przynajmniej nie kłamię. - powiedziałam, a po policzkach spłynęły mi znowu łzy. Otarł je z moich policzków.
- O czym ty mówisz? - spytał.
- Już zapomniałeś co powiedziałeś w wywiadzie? Widzę, że masz problemy z pamięcią. - powiedziałam i wyszłam do ogrodu. Stanęłam niedaleko wyjścia do ogrodu patrząc przed siebie. Nagle poczułam jak ktoś się do mnie przytula. Był to Harry. Odsunęłam się od niego i poszłam usiąść na hamaku.
- Maja, możesz mi powiedzieć o co ci konkretnie chodzi? - zapytał siadając obok mnie.
- Utrzymujemy dobry kontakt. Tak, jest naszą przyjaciółką. - powiedziałam udając jego głos.
- Ej i o to się obraziłaś? - zapytał.
- Może nie obraziłam tylko mnie to zabolało.
- Skarbie... powiedziałem tak aby Cię nie męczyli. Ciężko jest żyć jak wszyscy znają każdy twój ruch. Jesteśmy parą od dzisiaj i na razie nikt nie musi wiedzieć o naszym związku. - powiedział i chwycił moją rękę. Spojrzałam na niego, a on patrzył w moje oczy. - Kocham Cię i nigdy nie przestanę. Po prostu nie chcę abyś nie mogła normalnie funkcjonować. W odpowiednim momencie powiem, że mam dziewczynę, ale wtedy tylko kiedy razem tak zadecydujemy.
- A co będziesz na razie mówił w wywiadach jeśli będą Cię pytać czy jesteś wolny? - zapytałam.
- Wtedy powiem, że mam kogoś na kim mi bardzo zależy. - uśmiechnął się delikatnie. Trącił palcem mój nos. - Będziesz dalej zła? - zapytał.
- No nie wiem. - udałam, że się zastanawiam. Pocałował mnie, a ja odwzajemniłam pocałunek. Gdy się odsunęliśmy to przytulił mnie, a ja się wtuliłam w jego ramiona jak mała dziewczynka. Czułam się bezpiecznie, a przede wszystkim czułam, że komuś na mnie zależy. Wstaliśmy i wróciliśmy do salonu gdzie siedzieli chłopcy. Dosiedliśmy się do nich zaczynając rozmawiać. Przypomniałam im, że mają być na drugi dzień na 8:00 w szkole. Oznajmili, że przyjadą z chłopakami z zespołu. Siedzieliśmy do późnego wieczora. Razem zjedliśmy kolację, którą zrobiłam wspólnie z Liam'em. Potem posprzątaliśmy i chłopacy poszli. Został jedynie Harry. Udaliśmy się do mojego pokoju. Chłopak położył się na moje łóżko, a ja usiadłam obok niego z laptopem na kolanach. Musiałam jeszcze napisać maila do wszystkich chórzystów z zeszłego roku z prośbą aby zgłosili się do pani Moniki i powiedzieli czy będą dalej uczęszczać na chór. Wysłałam i odłożyłam urządzenie z powrotem na biurko. Spojrzałam na Harry'ego, który zasnął. Wyglądał tak słodko podczas snu. Postanowiłam go nie budzić tylko przykryłam go kołdrą. Napisałam sms-a do Niall'a z prośbą aby przywiózł mi jakieś ciuchy Harry'ego na następny dzień. Po chwili się zjawił z ubraniami. Podziękowałam blondynowi i pożegnałam się . Poszedł, a ja wróciłam na górę. Położyłam ciuchy mojego chłopaka na biurku, chwyciłam swoją piżamę i udałam się do łazienki umyć. Przebrana w piżamę wróciłam do pokoju. Brunet nadal spał. Uśmiechnęłam się sama do siebie, ucałowałam go w policzek i wyszłam z pokoju. Postanowiłam spać w drugim pokoju obok. Ustawiłam budzik na 6:30 i położyłam się spać. W nocy około 1:30 poczułam, że ktoś mnie przytula. Odwróciłam się i ujrzałam Loczka.
- A co ty tu robisz? - zapytałam odwracając się do niego przodem.
- Przyszedłem do mojej księżniczki. Samemu mi się nie chce spać. - powiedział patrząc mi w oczy.
- Oczywiście ja muszę się zgodzić? - odparłam.
- Nie masz wyjścia kochanie. Kocham Cię. - powiedział całując w usta. Wtuliłam się w jego nagi tors. Zdążyłam zauważyć, że śpi w samych bokserkach. Objął mnie swoimi ramionami.
- Dobranoc skarbie. - powiedziałam.
- Dobranoc kochanie. - odparł. Ponownie zasnęłam, ale oczywiście tym razem w jego objęciach. Rano obudził mnie oczywiście budzik. Przetarłam oczy i spojrzałam na chłopaka obok. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Więc to jednak nie był sen. - pomyślałam. Podniosłam się i poszłam do swojego pokoju po ciuchy, a następnie weszłam do łazienki. Wykonałam poranne czynności, ubrałam sie, uczesałam i delikatnie umalowałam. Wróciłam do pokoju i postanowiłam iść obudzić Loczka. Po cichu otworzyłam drzwi do pokoju, a potem podeszłam do niego. Żal mi było go budzić, ale musieliśmy być na 8:00 w szkole. Pogłaskałam go delikatnie po policzku i wyszeptałam do ucha.
- Harry, wstawaj. - uśmiechnął się. Pomału otworzył oczy i spojrzałam na mnie zaspany. Ucałowałam go w policzek, wtedy on pociągnął mnie na łóżko, że wylądowałam obok niego. Podparł się na łokciu i spojrzał na mnie. Następnie pochylił się na de mną i pocałował w usta. Po pocałunku spojrzałam na niego.
-  Witaj skarbie. - powiedział uśmiechając się zabójczo.
- Witaj kochanie. Idę zrobić śniadanie, a ty idź do łazienki. Czyste ciuchy masz u mnie w pokoju na biurku. - powiedziałam i ucałowałam go krótko. Wstałam z łóżka, wyszłam z pokoju i udałam się na dół do kuchni. Wstawiłam wodę na herbatę i zaczęłam szykować kanapki dla mnie oraz chłopaka. Położyłam na dwa talerze, a potem postawiłam na stół. W kubkach uszykowałam herbatę i również postawiłam je na stole obok talerzy. W tym momencie do kuchni wszedł mój chłopak. Ponownie tego poranka dostałam od niego całusa. Usiedliśmy zaczynając jeść.
- Skąd się wzięły tutaj moje ciuchy? - zapytał podczas posiłku.
- Jak wczoraj zasnąłeś to nie chciałam cię już budzić. Napisałam do Niall'a sms-a z prośbą czy by nie mógł przywieźć twoich rzeczy na dzisiaj i zgodził się. - powiedziałam uśmiechnięta.
- Dziękuje skarbie, jesteś niezastąpiona. - odparł i dostałam oczywiście całusa w nagrodę. Może trochę przesłodzone, ale właśnie tak było. Gdyby ktoś mi rok wcześniej przed tym wszystkim powiedział, że tak się wszystko potoczy to nie uwierzyłabym tylko bym go wyśmiała. Naprawdę. Jednak wróćmy do tamtego dnia. Nagle dostałam sms-a od Justyny.

"Hej. Zaraz razem z Adrianem będę po ciebie do szkoły. Może wtedy pogadasz z nim."


Kurcze, jest Harry. Adrian będzie pewnie wkurzony, ale mnie to nie obchodzi. Jestem z nim i Adrian nie ma tutaj nic do gadania pomimo, że jest moim przyjacielem.- pomyślałam i odpisałam.

"Hej. Nie ma sprawy, ale Harry będzie szedł z nami. Wczoraj zasnął u mnie i nie potrafiłam być człowiek bez duszy i go obudzić więc pozwoliłam żeby już spał. Proszę jednak nie wspominaj nic Adiemu"


"Nie ma sprawy. I tak się nie odzywa tylko idzie jakiś przybity obok mnie."

Nie odpisałam tylko skończyłam śniadanie. Poinformowałam chłopaka, że pójdziemy razem z moimi przyjaciółmi do szkoły, a on jedynie się uśmiechnął. Po śniadaniu schowałam naczynia do zmywarki, a potem poszłam po torebkę do pokoju. Gotowa zeszłam na dół i w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi.

------------------------------------
9 rozdział za nami. I jak? Podobał się czy nie? Proszę was o komentarze;)

Podniesiemy stawkę odnośnie komentarzy na nowy rozdział? Wiem, że dacie radę:)

17 komentarzy = Nowy rozdział ;)

wtorek, 16 kwietnia 2013

Prośba !!!

Moi drodzy mam do was ogromną prośbę. Postanowiłam zrobić coś dobrego dla mojej czytelniczki, która wiernie czyta już mój drugi blog i zawsze go skomentuje. Pisze ona również opowiadanie, ale niestety nie otrzymuje komentarzy. Pomóżcie mi. Do jutra pod ostatnim postem musi się pojawić co najmniej 3 komentarze, ale oczywiście mile widziana jest większa ilość. Gdy ich nie będzie usunie ona bloga, a tego bym nie chciała bo bardzo podoba mi się jej opowiadanie. Wejdźcie na bloga: http://zawsze-jest-szansa.blogspot.com/ i skomentujcie ostatni post. Proszę i z góry dziękuję. Wiem, że dla niej to będzie wiele znaczyło dlatego chcę jej pomóc i mam nadzieję, że nie zawiedziecie mnie i jej również. Warto jest pomagać. Jeszcze raz z góry serdecznie dziękuję. Pozdrowienia <3

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

8. "Życie jest takie piękne gdy w nim zagości miłość do ukochanej osoby."

...pocałował mnie. Całkowicie odpłynęłam. Potem jednak zdałam sobie sprawę, że ten pocałunek nie powinien mieć w ogóle miejsca. Odsunęłam się szybko od niego, a on spojrzał na mnie zdziwiony. Chłopcy zdążyli już zejść ze sceny.
- Co jest? Myślałem, że tego chciałaś? - zapytał patrząc mi w oczy.
- Harry... to nie powinno mieć miejsca. - powiedziałam i chciałam odejść, ale mi nie pozwolił łapiąc za rękę i odwracając w swoją stronę.
- Nie ważne czy powinno czy nie. Chcę Ci coś powiedzieć i proszę abyś mnie wysłuchała do końca. - powiedział, a ja pokiwałam głową twierdząco, że obiecuję go wysłuchać.
- Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Nie wiedziałaś kim jesteśmy i byłaś wściekła, że ci od razu nie powiedzieliśmy. Zdenerwowałaś się, a ja sobie pomyślałem, że ładnie wyglądasz wkurzona. Poczułem dziwne uczucie w brzuchu jak nigdy. To chyba były te tak zwane 'motylki'. - uśmiechnął się sam do siebie, ale patrzył cały czas mi w oczy. - Później w tamtym klubie jak śpiewałaś z przyjaciółmi to zaczarowałaś mnie swoim głosem. Potem to niefortunne zdarzenie w parku i moje niepotrzebne słowa. Znowu byłaś zła, ale tym razem byłem winny. Później nasz pojedynek głosowy i zgoda. Potem wyjechaliśmy bez słowa, a gdy zadzwoniłem i odebrałaś to ucieszyłem się słysząc twój głos. Potem jednak posmutniałem bo krzyczałaś na mnie i powiedziałaś, że wróciłem na twoją czarną listę. Kolejne próby dodzwonienia się były bez skuteczne. Ale kiedy tu znowu się spotkaliśmy dzisiaj i mi wybaczyłaś moje serce znowu się uradowało. - nie wiedziałam do czego dąży.
- Możesz jaśniej? Po co w ogóle ten pocałunek? - zapytałam.
- Maja, chcę ci powiedzieć, że się w tobie zakochałem. - powiedział patrząc mi w oczy, a mnie wmurowało.
- Słucham? - zapytałam niepewnie czy dobrze usłyszałam.
- Kocham Cię. Dasz mi szansę? Zaczniemy od nowa? - zapytał trzymając mnie za rękę.
- Harry... ja nie wiem czy to jest dobry pomysł. Praktycznie się nie znamy, a ja nie chcę później cierpieć. Po za tym ty jesteś gwiazdą, a ja zwykłą dziewczyną z Polski. - powiedziałam.
- Proszę Cię, spróbujmy. Obiecuję Ci, że nigdy cię nie skrzywdzę. Po za tym to nie ma znaczenia kim ja jestem i kim ty jesteś. Najważniejsze jest uczucie. - powiedział i objął mnie w talii. Spojrzałam na resztę chłopaków, a oni się do mnie uśmiechnęli. Odwzajemniłam gest i spojrzałam na Harry'ego.
- Możemy spróbować. - powiedziałam, a on się uśmiechnął. Złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Kiedy się odsunął ujrzałam w jego oczach iskierki szczęście. Ja też byłam szczęśliwa. Pomyślałam sobie wtedy, że może w końcu coś się ułoży. Trzymając się za ręce zeszliśmy ze sceny i podeszliśmy do chłopaków. Pogratulowali nam i nas przytulili. Pomogli mi wyłączyć sprzęt, schować mikrofony i wyszliśmy z auli. Zamknęłam ją na klucz i musiałam go zanieść do pokoju nauczycielskiego.
- Poczekajcie tutaj, zaraz wrócę. - powiedziałam do chłopaków i poszłam w stronę schodów. Przed nimi spotkałam panią Monikę. Powiedziała, że jest jeszcze jeden klucz więc mogę go zachować bo jutro z rana też mam przyjść i zrobić z chłopakami próbę. Schowałam klucz do torebki. Wtedy spytała się jak poszło. Powiedziałam jej, że chłopcy są na prawdę fajni i bardzo utalentowani. Mogłam jej zaufać, zawsze mi pomagała. Zwierzyłam się z tego, że chłopcy pomogli mi i Sylwii wymyślić zakończenie na pasowanie i również to, że jestem z Harry'm. Ucieszyła się i pogratulowała. Musiała iść więc się z nią pożegnałam i wróciłam do chłopaków. Harry objął mnie w pasie i wyszliśmy ze szkoły. Szliśmy spacerkiem w stronę hotelu, w którym się zatrzymali. Powiedziałam im, że jutro o 8:00 mają być już w szkole bo znowu będzie próba. Oczywiście powiedzieli, że będą. Przekazałam Harry'emu gratulacje od pani Moniki w związku z tym, że jesteśmy parą. Ucieszył się, że tak zareagowała. Po chwili doszliśmy pod ich hotel. Harry powiedział, że mnie odprowadzi więc pożegnałam się z resztą chłopaków i poszliśmy w stronę mojego domu. Szliśmy trzymając się za ręce i rozmawiając. Poznawaliśmy się z każdym kolejnym zdaniem. Harry wiele mi opowiedział o sobie tak jak ja o sobie. Kiedy staliśmy już pod moim domem zaproponowałam mu aby wszedł do środka, ale powiedział, że musi wracać bo z chłopakami za jakąś godzinę jadą na wywiad do radia. Pożegnałam się z nim całusem w policzek i weszłam do środka, a on odszedł. Pokierowałam się od razu do mojego pokoju. Odłożyłam torebkę na krzesło, chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Justyny. Poprosiłam aby przyszła do mnie jak najszybciej bo muszę jej coś powiedzieć. Moich rodziców oczywiście nie było bo byli na jakimś wyjeździe i jak się dowiedziałam kilka dni wcześniej nie wiedzą kiedy wrócą. Mi to pasowało bo nie tęskniłam za nimi. Nigdy się mną nie interesowali więc mnie to w ogóle nie ruszało, że ich nie ma. Zeszłam do kuchni aby zrobić sobie coś na obiad i padło na zapiekankę z makaronem. Zaczęłam jeść kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, a w nich stała Justyna. Wpuściłam ją do środka i przeszłyśmy do kuchni. Usiadła obok mnie. Od razu zaproponowałam jej coś do picia i jedzenia, ale nie chciała. Skończyłam jeść, przeszłyśmy do salonu i opowiedziałam jej o tym, że jestem z Harry'm. Bardzo się ucieszyła i mi pogratulowała. Opowiedziała mi co było dzisiaj w szkole i, że Adrian strasznie się zachowywał od momentu jak wyszli z auli gdy byli mnie odwiedzić. Jest moim przyjacielem od małego i dlatego byłam ciekawa dlaczego się tak zachowuje. Powiedziałam Justynie, że postaram się z nim pogadać następnego dnia.
- A będziesz jutro normalnie na lekcjach? - zapytała.
- Jutro jeszcze nie. Z rana od 8:00 już mam być w auli i przeprowadzić z chłopakami próby. Także nie wiem jak to będzie. Jutro się wszystkiego dowiem od pani Moniki jak to dalej będzie wyglądać. Mam prośbę jakbyś mogła lekcje mi zeskanować i przesłać na pocztę. - powiedziałam.
- Nie ma sprawy. Sylwia powiedziała nam o pomyśle na zakończenie pasowania. Super, kto to wymyślił?
- Louis. Siedzieliśmy i się zastanawialiśmy kiedy on nagle krzyknął i oznajmił ten pomysł. - powiedziałam.
- Na prawdę świetny. A kto jeszcze oprócz ciebie będzie śpiewał? - zapytała.
- No oczywiście, że ty. No jeszcze jakieś trzy dziewczyny trzeba wybrać. Ale to się ustali na pierwszej próbie za tydzień. Chłopacy też będą więc wszystko się ustali. - powiedziałam.
- Super. Wiesz co. Ja muszę uciekać bo już mamy trochę lekcji więc trzeba je zrobić. - powiedziała i wstała. Pożegnałam się z nią i kiedy wyszła poszłam do swojego pokoju. Włączyłam laptopa i weszłam na twitter'a. Sprawdziłam kto mnie obserwuję i doszło pięć osób. Byli to oczywiście chłopcy z 1D. Od razu ich dodałam do obserwowanych. Moją uwagę przykuł najnowszy tweet Harry'ego.


"Życie jest takie piękne gdy w nim zagości miłość do ukochanej osoby. Kocham Cię;*"

Wiedziałam, że chodzi o mnie. Wylogowałam się i włączyłam na laptopie radio. Leciała akurat piosenka chłopaków. Gdy się skończyła odezwał się redaktor radia:
- Zapraszam was serdecznie teraz na wysłuchanie wywiadu. Są właśnie u mnie chłopacy z One Direction.
- Cześć. - powiedzieli równo.
- Miło mi jest was gościć. Opowiecie co porabiacie w Polsce? - zapytał redaktor.
- Jesteśmy tutaj z trasą koncertową po szkołach. - powiedział Niall. Znałam już ich głosy na tyle, że wiedziałam kiedy, który mówi.
- Jest na prawdę fajnie i dlatego jest nam przykro, że przygotowujemy się już do ostatniego występu. Potem będziemy musieli wrócić do Londynu. - powiedział Liam.
- Czy to prawda, że w tej szkole, w której przygotowujecie się do ostatniego występu jest tam wasza przyjaciółka? - zapytał.
- Zgadza się. Poznaliśmy się w wakacje i utrzymujemy dobry kontakt. - powiedział Harry. Coś mnie ukuło w serce. Dobry kontakt? Przecież mówił, że mnie kocha, a teraz kłamał? Wyłączyłam radio bo nie chciałam słuchać już dłużej tego wywiadu. Wyłączyłam laptopa, odłożyłam go na biurko. Położyłam się na łóżku i wpatrywałam bezsensu w sufit. Po jakiś 20 minut usłyszałam dźwięk mojego telefonu, który oznaczał, że ktoś dzwoni. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam napis: Harry<3. Odrzuciłam połączenie, ale on nie dawał za wygraną i wydzwaniał bez przerwy przez całą godzinę. W końcu odebrałam i powiedziałam tylko jedno zdanie.
- Nie chcę teraz z Tobą rozmawiać. - powiedziałam i się rozłączyłam. Rzuciłam telefon w róg pokoju, a po policzkach spłynęły mi łzy. Przymknęłam oczy i usnęłam na jakieś półgodziny. Kiedy się obudziłam usłyszałam jakieś głosy na dole w salonie. Pomału zeszłam i zajrzałam do pomieszczenia. Ujrzałam w nim chłopaków z One Direction. Wyszłam do nich.

---------------------------------------------------------------------------------------
8 rozdział za nami. Od razu przepraszam was za wszelkie błędy jeśli takowe wyskoczyły.
Jeśli chodzi o treść to jak wam się podobał? Może być? Co zrobi Majka gdy tylko wejdzie do salonu gdzie byli chłopcy? Jak w ogóle się dostali? To w następnym rozdziale. ;)

Chcę wam bardzo serdecznie podziękować za wszelkiego rodzaju komentarze na tym blogu. Jesteście niesamowici za co wam bardzo dziękuję. Gdyby nie wy to mnie by tutaj nie było bo nic by mnie nie trzymało i podnosiło na duchu.

14 komentarzy = Nowy rozdział ;)

środa, 10 kwietnia 2013

7. "Zaśpiewalibyśmy razem naszą piosenką "One Thing"."

Siedzieliśmy chwilę rozmawiając w auli kiedy zadzwonił dzwonek. Po chwili drzwi do auli się otworzyły i wszedł Adrian oraz Justyna. Przeprosiłam chłopaków na chwilę i podeszłam do moich przyjaciół. Spojrzeli na mnie z zapytaniem jak mi idzie. Powiedziałam, że nie jest źle. Wtedy oni się zdziwili. No to powiedziałam im, że mnie przeprosili, a ja im wybaczyłam. Zdziwili się zwłaszcza, że to ja najbardziej byłam przeciwko chłopakom, a teraz pierwsza im wybaczam. Podeszliśmy do chłopaków. Zanim jednak zaczęliśmy rozmawiać to Jurek pożegnał się z nami i poszedł. Chłopcy z zespołu przeprosili także Adriana i Justynę. Justyna im wybaczyła, ale Adrian nie był taki łaskawy. Nie wiem o co mu chodziło. Wyrzucił im co mu leżało na sercu i poszedł. Przeprosiłam chłopaków za jego zachowanie. Pogadaliśmy trochę z Justyną, a gdy poszła na lekcje postanowiłam oprowadzić chłopaków trochę po szkole. Wyszliśmy z auli. Zamknęłam aulę na klucz, który dostałam od pani Moniki aby nikt nie wchodził i poszliśmy trochę pozwiedzać. Pokazałam chłopakom gdzie jest sklep, gdzie są toalety i stołówka, a także sala gimnastyczna. Później zaprowadziłam ich do pokoju nauczycielskiego, sekretariatu i na końcu do dyrektora, który był u siebie. Porozmawiali chwilę z nim, a na końcu zostały mi sale lekcyjne. Nie wchodziliśmy do środka aby po prostu nie przeszkadzać. Tak tylko orientacyjnie pokazałam im gdzie mamy jakie sale. Gdy wszystko zobaczyli wróciliśmy do auli akurat gdy zadzwonił dzwonek na kolejną przerwę. Do sali weszła tym razem Sylwia i poprosiła mnie na bok.
- Słuchaj, musimy zorganizować jeszcze kilka rzeczy na pasowanie. Próby już są załatwione od następnego tygodnia. Tylko jak mamy po konkursie o patronie dla klas pierwszych pokaz naszych talentów...
- No to my robimy dwie scenki. - powiedziałam.
- Tak, ale trzeba jeszcze wymyślić jakieś zakończenie żeby wszyscy z naszej klasy wzięli w tym udział. - powiedziała.
- Okay, chyba coś się wymyśli. Daj mi czas do końca dzisiejszych lekcji, a ja coś wymyślę. - powiedziałam.
- Okay, jesteś kochana. To wtedy po lekcjach przyjdę do auli bo jeszcze pewnie tu będziesz. - powiedziała.
- Tak. - powiedziałam. Pożegnałam się z nią i wróciłam do chłopaków. Chcieli wiedzieć o co chodzi więc im wszystko wytłumaczyłam. - Nasza klasa będzie prowadziła za jakieś półtorej miesiąca pasowanie klas pierwszych. Cała uroczystość pasowania jest już ustalona. Teraz druga część. Organizowany jest zawsze konkurs wiedzy o patronie. Pomiędzy trzema rundami są przerwy więc jedną ja zapełniam śpiewając sama, a potem śpiewam drugą piosenkę z kolegą, który będzie grał na pianinie. Po konkursie musimy zrobić jakiś mały występ więc wymyśliliśmy już dwie scenki. - powiedziałam.
- No i wszystko gra. - powiedział Niall.
- Też to powiedziałam Sylwii, ale się okazało, że musimy jeszcze wymyślić jakieś zakończenie aby wszyscy z klasy wzięli w nim udział. Macie pomysł bo mi na razie nic nie przychodzi do głowy. - powiedziałam i usiadłam na krześle obok Harry'ego. Siedzieliśmy i zastanawialiśmy się przez jakieś półgodziny kiedy zareagował Louis.
- Mam! - krzyknął.
- Mów. - powiedziałam patrząc na niego.
- Jeśli chcecie my też możemy z wami wystąpić. Zaśpiewalibyśmy razem naszą piosenką "One Thing". Co ty na to? - zapytał.
- Super pomysł tylko jak pogodzić całą klasę i jeszcze was? - zapytałam.
- Spokojnie, wszystko da się pogodzić. Mam już nawet plan. Żeby nie było, że my wszystko odegramy, a wam powiedzą, że poszliście na łatwiznę to zrobimy tak. Ty i jeszcze cztery dziewczyny, aby była każda dopasowując do nas. Aby wyszły tak jakby pary. Każda z was będzie śpiewać. Pierwsza cała zwrotka będzie należeć do was. Wszystko to co śpiewa Liam, Harry i Zayn podzielimy na was pięć i już wiem jak to zrobimy. Potem refren zaśpiewacie razem, a od drugiej zwrotki na scenie zaczniemy pojawiać się my. Podzielimy drugą zwrotkę tak aby każdy przynajmniej po zdaniu lub dwóch zaśpiewał w drugiej. Drugi refren zaśpiewamy już razem. Potem jest moment melodii to wiadomo klaskanie i wtedy Harry, a później Liam po tym jednym zdaniu i już na ostatni refren dołączy do nas reszta klasy i zaśpiewamy razem. Co o tym myślisz? - zapytał.
- Jesteś wielki. - powiedziałam i go przytuliłam.
- Cieszę się. - powiedział uśmiechając się.
- Lepiej bym tego nie wymyśliła. Piszę sms-a do Sylwii, że na następnej przerwie może przyjść bo już jest pomysł. - wyciągnęłam telefon i napisałam do koleżanki. Później Louis jeszcze bardziej opisał mi wszystko pokazując mniej więcej na scenie jak to będzie wyglądać. Gdzie mniej więcej będziemy stać i jak będziemy się ruszać. Chłopcy byli bardzo zadowoleni z tego pomysłu tak jak ja. Zadzwonił kolejny dzwonek i znowu przerwa. Po chwili w auli zawitała Sylwia i do nas podeszła. Przedstawiłam ją chłopakom i powiedziałam dokładnie co wymyślił Louis. Chłopak oczywiście mi pomógł pokazując na scenie jak to ma wyglądać.
- No i żeby nikt oprócz naszej piątki, waszej klasy i tych osób, które będą pomagać nie wiedział, że my z wami wystąpimy. Niech reszta szkoły w tym pierwsze klasy myślą, że my wam tylko pomagamy w próbach. - powiedział Harry.
- Tylko, że nasza aula nie jest dźwiękoszczelna więc wszystko na korytarzu będzie słychać, że z nami śpiewacie. - powiedziała Sylwia.
- Ona ma rację. - powiedziałam.
- To nic, będziemy ćwiczyć bez mikrofonów. Później wy przećwiczycie kilka razy same swoje kwestie z mikrofonami i będzie gotowe. - powiedział Niall.
- W takim razie wszystko ustalone. Wielkie dzięki chłopaki, na prawdę. - powiedziała Sylwia.
- Nie ma sprawy, ale podziękujesz nam dopiero po występie. - powiedział Zayn. Moja kumpela pożegnała się z chłopakami i poszła na dwie ostatnie lekcje. Chłopcy chcieli jeszcze przećwiczyć swoje piosenki więc weszli na scenę. Włączyłam mikrofony, puściłam muzykę i usiadłam na krześle słuchając jak ćwiczą. Zaśpiewali kilka piosenek i poprosili abym zatrzymała.
- Chodź do nas. - powiedział Harry.
- Okay. - powiedziałam chociaż nie wiedziałam o co chodzi. Stanęłam obok nich na scenie.
- Po co miałam przyjść? - zapytałam patrząc na nich.
- Chcemy zaśpiewać dla Ciebie piosenkę. - powiedział Harry patrząc mi w oczy. Utonęłam w jego zielonych tęczówka - znowu.
- Okay, a co zaśpiewacie? - odparłam.
- Może być "What Makes You Beautiful"? - zapytał się Liam.
- Pewnie. - powiedziałam. Niall poszedł włączyć podkład i wrócił na scenę, zaczęli śpiewać. Stałam z boku i obserwowałam ich. Kiedy zaczęli śpiewać drugi refren Harry chwycił mnie za rękę i pociągnął na środek sceny. Stanął na przeciwko mnie. Nadal trzymał mnie za rękę i przyszła jego solówka. Zaczął śpiewać patrząc mi w oczy - dla mnie tamta chwila była magiczna. W tym momencie był dla mnie kimś zupełnie innym niż tym chłopakiem co znałam w wakacje. Później skończyli śpiewać, a Harry nadal patrzył mi w oczy, a ja jemu. Czułam się jakbyśmy nawzajem się zahipnotyzowali swoimi oczami. Harry tylko podał chłopakom mikrofon i chwycił mnie drugą ręką za policzek. Przybliżył swoją twarz do mojej i...

-----------------------------------------------------------
Rozdział kolejney za nami. Za wszelkie błędy przepraszam. Jak się podobał?

14 komentarzy = Nowy rozdział ;)

Libster Awards - 2 i 3

Otrzymałam kolejne dwie nominacje. Bardzo za nie dziękuję, jestem wdzięczna, ale jakbym mogła prosić to nie chciałabym więcej. Cieszy mnie to, że ktoś mnie docenia, ale po prostu nie będę miała czasu kiedy odpowiedzieć na pytania. I tak mam mało czasu aby dodawać rozdział, ale się staram więc mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. No chyba, że koniecznie ktoś jeszcze będzie chciał mnie nominować to nie zabraniam, ale nie obiecuję, że odpowiem na pytania. Może, ale nie na pewno ;)

Nominacja 2

Otrzymałam ją od Szydy ( http://zawsze-jest-szansa.blogspot.com/) Dziękuję, a teraz moje odpowiedzi:

 1.Jaka ulubiona piosenka z Up All Night?
Wszystkie są niesamowite, ale jakbym miła wybierać to "What Makes You Beautiful" albo "Gotta Be You".

2.Ulubina piosenka z Take Me Home?
Tak samo jak powyżej ciężko  wybrać, ale ostatnio "Summer Love", "They Don't Know About Us" i "Rock Me".

3.Masz chłopaka?
Nie

4.Ulubiony członek z zespołu One Direction?
Wszystkich uwielbiam równo przede wszystkim za talent jaki mają. Są na prawdę utalentowani i niesamowici. Jednak gdybym miała wybrać to może Liam.
5.Zayn czy Harry?
Nie, nie każ mi wybierać... heh, no dobra. Ale żeby nie było, że drugiego krzywdzę Harry.

6.Niall czy Liam?
Naprawdę?... Ehm...  Liam.
7.Ulubiony teledysk chłopaków?
"One Way Or Another" (ale pozostałe też są niesamowite. Każdy kolejny jest lepszy;))
8.Co byś zrobiła jakby One Direction zaproponowało ci nagrać wspólny klip?
Pewnie z początku bym nie uwierzyła (po prostu szok), ale później bym się zgodziła;)
9.Czy któryś z chłopaków cię obserwuje?
Niestety nie, ale może kiedyś ;)
10.Louis czy Harry?
Harry

11. Wierzysz w Larrego Stilsona?
Nie chce obrazić fanki, które w to wierzą, ale ja nie należę do nich. Chłopcy z początku się wydurniali specjalnie i rzeczywiście mogło to wyglądać dwu znacznie, ale dorośli i trochę spoważnieli. Nadal są zwariowani, ale chcą też mieć spokój. Louis ma Eleanor, a Harry też szuka dziewczyny i moim zdaniem fani powinni dać z tym spokój. Takie jest moje zdanie i mam nadzieje, że nikt tego źle nie odbierze bo wcale nikogo nie krytykuję.

12.Masz chłopaka za przyjaciela?
Dobrego kolegę tak, ale nie przyjaciela:)

Dziękuję jeszcze raz za nominację.

Nominacja 3

Kolejna nominacja od Natalii Styles ( http://opowiadanie-o-one-direction-natka.blogspot.com/) Dziękuję, a teraz moje odpowiedzi:

1. Skąd pomysł na takie, a nie inne opowiadanie ???
 Już jakieś dwa lata, a może nawet trzy jak zaczęłam pisać. Początek był niezbyt udany. Potem założyłam bloga, ale się nie udał. W zeszły roku w lipcu zaczęłam słuchać 1D i naszła mnie wena na opowiadanie o nich. Założyłam bloga, który jest już skończony i odniósł moim zdaniem sukces dlatego nie chciałam opuścić moich czytelników i założyłam drugiego bloga. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłam i ten pomysł odniesie sukces. ;)

2. Jak wyglądał twój pierwszy pocałunek ??
 Nie wyglądał... jeszcze go nie przeżyłam.

3. Opisz idealnego chłopaka ;-)
  Nie ma idealnego chłopaka, tak jak dziewczyny. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma jakieś wady. Jeśli chodzi natomiast o chłopaka jakiego ja bym chciała mieć? Musi mieć po prostu w sobie to coś co zwróci na mnie uwagę. Wygląd też się liczy, ale nie jest najważniejszy.
 
4. Za co lubisz One Direction ???
  Najbardziej za talent, który mają bez zwątpienia. Za to jak pokazują faną, że uwielbiają to co robią. Mają pasję, która jednocześnie daje im pieniądze na życie, ale to nie najważniejsze. Udowodnili, że marzenia się spełniają i warto w nie wierzyć.
 
5. Którego chłopca z 1D najbardziej lubisz i za co???
Wszyscy są niesamowici i nie mogłabym wybrać. Jednak już jakbym musiała to chyba Liam. Ma niesamowity głos.
 
6. Jaki jest twój ulubiony, a jaki znienawidzony przedmiot w szkole ???
Ulubiony? Hmm... może historia lub angielski. Znienawidzony? Zdecydowanie fizyka.
 
7. Czy główna bohaterka ma charakter choć trochę podobny do twojego ???
W pewnym stopniu tak, ale nie cały i nie zdradzę jaka część jej to tak jakby ja :)
 
8. Kim chciałabyś być w przyszłości ??? 
Bujając w obłokach to może piosenkarką, a stąpając po ziemi to nauczycielką.
 
9. Masz chłopaka lub jesteś zakochana ???
Jestem singlem i nie jestem zakochana ;)
 
10. Podaj trzy twoje ulubione piosenki ( tytuł + wykonawca )
One Direction to wszystkie, ale po za tym to:
1) Little Mix - We Are Who We Are
2) Justin Bieber - Believe
3) Jesse McCartney - Because You Live
  
11. Jaki masz telefon i za co go lubisz ;-)
Mam nokie, a lubię za to, że mogę słuchać na niej muzykę. Bez muzyki chyba bym nie przeżyła.

Dziękuję jeszcze raz za nominację.

Nie nominuje nikogo ponieważ nie mam kogo bo ostatnio nie mam czasu aby czytać jakieś nowe blogi. A jeśli przeczytałam jakiś, a nie uwzględniłam wcześniej to przepraszam.